- Dwa kanały, które po wycieku danych z maila Michała Dworczyka publikowały ich zawartość w serwisie Telegram zostały usunięte.
- W sprawie ich usunięcia działania podęła Kancelaria Prezesa Rady Ministrów oraz jedno z państw NATO. Po nałożeniu nacisków na serwis przez oba środowiska, kanały publikujące rzeczone treści zostały usunięte.
- Michał Dworczyk w rozmowie z Wirtualną Polską przyznał, że w dniu wycieku danych wyraził gotowość do złożenia dymisji. Jednak premier Morawiecki nie zamierzał zwalniać szefa KPRM.
- Zobacz także: Były szef PO tego się nie spodziewał. Góral przyszedł na konferencje i powiedział mu TO w twarz
Dwa kanały publikujące maile pochodzące ze skrzynki pocztowej ministra Michała Dworczyka, zostały usunięte. Przyczynić się do tego miała interwencja polskiego rządu. Departamenty Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, jak poinformował w czwartek portal Wirtualna Polska, kontaktowały się z samym Telegramem oraz z mogącymi mieć na niego wpływ instytucjami.
“Można powiedzieć, że w pewnym momencie Telegram został uświadomiony, że dalsze utrzymywanie tych dwóch kanałów może zagrozić istnieniu samego Telegrama, a KPRM dysponuje instrumentami, które pomogą to wyegzekwować” – donosi Wirtualna Polska.
Kanały publikujące maile Dworczyka usunięte przy pomocy sił międzynarodowych
Do usunięcia dwóch kanałów miała się również przyczynić interwencja jednego z państw NATO, na terenie którego znajduje się część serwerów i infrastruktury Telegrama. Takie działania miały wywrzeć presję na firmę i doprowadzić do zamknięcia kanałów.
Według Wirtualnej Polski, pomoc dla Polski nadeszła na poziomie międzynarodowym. Rząd Morawieckiego wsparli w tej kwestii Amerykanie, którzy mieli naciskać na Telegram za pośrednictwem Apple.
“Polakom pomagało też Google – w tym przypadku również chodziło o presję dotyczącą wycofania aplikacji ze sklepu Google” – czytamy.
“W dniu ujawnienia ataku hakerskiego przekazałem premierowi gotowość rezygnacji z zajmowanego przeze mnie stanowiska” – mówił Dworczyk.
Jak dodał, premier zapewnił go jednak, że “nie utracił zaufania”.
“Przekazał, że tego rodzaju działania byłby wpisaniem się w scenariusz atakujących” – powiedział w poniedziałek szef KPRM.
Zdaniem Dworczyka, nie tylko w Polsce rozmowy partyjne prowadzone są z prywatnych skrzynek.
polsatnews.pl