- Prawo i Sprawiedliwość podczas swojego kongresu podjęło na początku lipca uchwałę o zakazie nepotyzmu trapiącego członków ugrupowania.
- Uchwała posiada pewne wyjątki, które umożliwiają na zatrudnianie członków swoich rodzin m.in. ze względu na odpowiednie kwalifikacje.
- Wicepremier Jacek Sasin zlecił wykonanie uchwały o nepotyzmie swojemu wiceministrowi Andrzejowi Śliwce.
- Jego praca może jednak zostać utrudniona nie tylko przez zapisane w uchwale wyjątki, ale również przez brak mocnej pozycji w szeregach swojej partii.
- Zobacz także: Fala odejść na emeryturę ze Straży marszałkowskiej. Strażnicy rezygnują ze służby w Sejmie
Na początku lipca w trakcie kongresu Prawa i Sprawiedliwości podjęto uchwałę, która w teorii zakazuje i zwalcza nepotyzm w szeregach ugrupowania rządzącego Polską od 2015 roku. Wewnętrzne regulacje partyjne zakazują obsadzania stanowisk w radach nadzorczych w Spółkach Państwowych przez małżonków, dzieci, rodzeństwo, rodziców posłów i senatorów. Jednakże na końcu uchwały pojawił się kruczek prawny, który pozwalał jednak pod pewnymi wyjątkami zatrudniania członków swoich rodzin.
Zakaz nie obejmuje osób, które zostały zatrudnione/pracują w strukturach spółek Skarbu Państwa ze względu na swoje kompetencje, doświadczenie zawodowe i jednocześnie doszło do nadzwyczajnej sytuacji życiowej
– czytamy w uchwale PiS.
Jak wyjaśniał prezes PiS Jarosław Kaczyński, taką nadzwyczajną sytuacją życiową może być choćby konieczność przeprowadzki całej rodziny do stolicy po tym, jak jeden z jej członków objął mandat posła lub senatora.
Wiceminister od Sasina ma tropić nepotyzm
Zgodnie z nieoficjalnymi informacjami przekazanymi przez reportera RMF FM, Krzysztofa Berendy, pracami nad wdrożeniem uchwały PiS o nepotyzmie ma zająć się wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Ten z kolei miał powierzyć misję tropienia nepotyzmu w szeregach posłów i senatorów Prawa i Sprawiedliwości w ręce swojego wiceministra, Andrzeja Śliwki.
Wiceminister ma stworzyć listę członków rodzin działaczy pobierających pensje z państwowych spółek oraz wytyczne, jak i kiedy kompetencje tych osób weryfikować, a w razie braku kompetencji: w jaki sposób i kiedy je zwalniać.
Skuteczność przeprowadzanej operacji może być bardzo nikła z powodu słabego ugruntowania wiceministra Śliwki w szeregach obozu rządzącego, a to może utrudnić zwalnianie członków rodzin bardziej zasłużonych działaczy. Kolejną przeszkodą jest zapis w uchwale o pewnych wyjątkach jakie przewiduje się zatrudnianie takich osób w spółkach państwowych.
rmf24.pl