Konfederacja nie zamierza zajmować się moratorium imigracyjnym

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Krzysztof Bosak, lider Konfederacji

Krzysztof Bosak, lider Konfederacji / Fot. Konfederacja

Politycy Konfederacji twierdzą, że temat moratorium imigracyjnego nie leży w zakresie ich działania – wynika odpowiedzi uzyskanych przez portal Kresy.pl od Biura Prasowego partii. Według konfederatów decydującym argumentem jest to, że w obecnym stanie prawnym kompetencje w tej sprawie należą do władzy wykonawczej, a nie ustawodawcy. Z kolei problem podmiany populacji został marginalnie potraktowany także podczas niedawnej konwencji partii zorganizowanej 4 lipca.
  • Zdaniem Konfederacji składanie projektu ustawy w tej sprawie „byłoby bezprzedmiotowe z uwagi na fakt, że rząd polski posiada wszelkie narzędzia prawne konieczne do wprowadzenia moratorium imigracyjnego (lub ograniczenia skali imigracji) w drodze rozporządzenia”.
  • Krzysztof Bosak w jednym z wywiadów zasugerował, że tę kwestię powinien podnosić ruch społeczny, a nie politycy.
  • Podczas ostatniej konwencji programowej Konfederacji temat sprzeciwu wobec masowej migracji został krótko wspomniany przez posła Winnickiego.
  • Zobacz także: To jeszcze Polska czy już Polin? Amerykanie i Żydzi na komisji w Senacie

Jak przypominają Kresy.pl, w debacie przedwyborczej 30 września 2019 roku wiceprezes partii KORWiN Sławomir Mentzen przyznał, że nie przeszkadza mu imigracja do Polski, pod warunkiem że jest ona zarobkowa oraz dotyczy ona krajów „bliskich kulturowo”. Takim krajem według wiceprezesa partii KORWiN jest Ukraina:

„Należy im dalej pozwolić mieszkać w Polsce. Jeżeli nie łamią prawa, mają prawo tutaj zarabiać. Jesteśmy przede wszystkim przeciwni masowej imigracji z krajów zupełnie odmiennych kulturowo, z Afryki albo z Azji, a nie z Ukrainy”

– powiedział polityk Konfederacji.

Tymczasem w swoim programie Konfederacja deklaruje sprzeciw wobec podmiany populacji w Polsce, co już teraz jest efektem masowej imigracji zarobkowej do Polski, głównie z Ukrainy. Ta rozbieżność stała się przyczyną dziennikarskich dociekań portalu Kresy.pl. Jak deklaruje Konfederacja, jej oficjalnym stanowiskiem pozostaje program partii. Konfederacja odcięła się od proimigracyjnych wypowiedzi partii KORWiN – podają w związku z otrzymanym stanowiskiem Kresy.pl.

Jednym z zadanych konfederatom pytań było ewentualne opublikowanie i ogłoszenie przez posłów na Sejm z ramienia partii projektu ustawy o moratorium imigracyjnym:

„Czy można oczekiwać publicznego przedstawienia (nie mam na myśli samej inicjatywy ustawodawczej w Sejmie z uwagi na niewystarczającą liczbę posłów Konfederacji) przez posłów i innych polityków Konfederacji projektu ustawy dotyczącej moratorium imigracyjnego bądź jakkolwiek ograniczającej skalę imigracji zarobkowej do Polski? Jeśli tak, kiedy taki projekt zostałby przedstawiony opinii publicznej?”

– brzmiało pytanie zadane przez Kresy.pl. 

W odpowiedzi Konfederacja przekazała, że jest to zagadnienie z zakresu działania rządu, stąd nie można spodziewać się z jej strony stosownych propozycji legislacyjnych dotyczących moratorium imigracyjnego: 

„Przedkładanie takiego projektu ustawy byłoby bezprzedmiotowe z uwagi na fakt, że rząd polski posiada wszelkie narzędzia prawne konieczne do wprowadzenia moratorium imigracyjnego (lub ograniczenia skali imigracji) w drodze rozporządzenia. Zagadnienie to należy więc do zakresu działania władzy wykonawczej, a nie ustawodawczej”

– podaje Biuro Prasowej Konfederacji.

Z kolei w wywiadzie dla kanału wRealu24 przeprowadzonym pod koniec maja Krzysztof Bosak przyznał, iż Konfederacja nie będzie ruchem artykułującym sprzeciw wobec podmiany populacji w Polsce. Jak powiedział polityk, to sami konfederaci „potrzebują jakiegoś ruchu społecznego, który te kwestie będzie artykułował”:

„Natomiast, jak już powiedziałem, potrzebujemy przede wszystkim jakiegoś ruchu społecznego, który te kwestie będzie artykułował. Nie jestem pewien, czy my jako liderzy polityczni jesteśmy właśnie od tego. Dlatego, że […] jeśli ktoś na jeden kontrowersyjny społecznie temat mówi zbyt często [sic! – red.], po prostu zaczyna być kojarzony wyłącznie z jednym tematem, przez co reszta osób niezainteresowanych tym tematem przestaje postrzegać taką osobę jako lidera politycznego zajmującego się całością polityki, zaczyna go postrzegać jako człowieka jednego tematu […] Problem z naszym społeczeństwem jest taki, że te fakty [o imigracji – przyp. red.] na nikim nie zrobiły szczególnego wrażenia i Polacy mają zasadniczo stosunek pozytywny, uważają, że problemu nie ma, a wręcz znaczna część widzi korzyści i się po prostu z tego cieszy”

– mówił niedawny kandydat Konfederacji na urząd Prezydenta RP. 

Zobacz także: Łukaszenka w odpowiedzi na sankcje UE przepuszcza nielegalnych migrantów! “Sami ich łapcie”

Tematyka podmiany populacji poprzez wpuszczenie w granice Polski co najmniej wielosettysięcznej rzeszy obcoplemieńców została tymczasem marginalnie poruszona na konwencji Konfederacji, która miała miejsce 4 lipca w Warszawie. Skomentował ją poseł Robert Winnicki, który powiedział:

„Jesteśmy tu po to, żeby przypomnieć wszystkim, że chcemy Polski polskiej: dokładnie tak, to nie jest przejęzyczenie, nie chcemy [Polski – przyp. red.] multi-kulturalnej i emigranckiej. I po to jest również Konfederacja”

mówił jeden z liderów liberalno-narodowego ugrupowania, który jako jedyny z mówców odniósł się do wspomnianego zagadnienia.

Kresy.pl, informacje własne

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY