- Deklarację podpisały środowiska reprezentujące polityczną prawicę z większości państw Unii Europejskiej. W tym m.in. Fidesz Orbana, czy Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen.
- Wspólna deklaracja konserwatystów w UE jest dokumentem stanowiącym przeciwwagę dla działań postępującej lewicy w obrębie Unii Europejskiej.
- Kaczyński podkreśla, że partie nie są jednomyślne. Łączy je jednak wspólna walka o przywrócenie wartości założycielskich do Unii Europejskiej.
- Zobacz także: Hiszpania: Wzrost liczby zakażeń COVID-19. Szczepienia nie pomogły?
Wśród wymienionych partii są PiS, węgierski Fidesz Viktora Orbana, czy francuskie Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen. Do wspólnych deklaracji dołączyły także włoskie partie: Bracia Włosi oraz Liga. Dodatkowo dokument został podpisany przez reprezentanta hiszpańskiej prawicy – partię Vox. Wspólna deklaracja konserwatystów w UE jest dokumentem stanowiącym przeciwwagę dla działań postępującej lewicy w obrębie Unii Europejskiej.
“Trwa głęboki kryzys. Doprowadzono do zjawisk, które nie mają nic wspólnego z założeniami Unii Europejskiej, do superpaństwa, do centralizacji, do przeprowadzenia rewolucji kulturalnej, która ma zniszczyć struktury społeczne, w tym rodzinę”
– mówił Kaczyński.
“My tej rewolucji nie chcemy. Nie chcemy ograniczenia wolności. Nasz wspólny dokument zawiera akceptację dla Unii Europejskiej, ale przestrzega przed pewnymi zjawiskami i stawia na suwerenność narodów”
– kontynuował szef PiS.
“Ten dokument mówi Europejczykom, że jest inna droga, inna opcja. Liczymy, że podobny dokument będzie miał poparcie w przyszłości kolejnych partii politycznych”
– dodał.
“Chcemy utrzymać wolność indywidualną, to co tradycyjnie było rozumiane jako wolności i prawa. W tym najważniejsze prawo demokracji, czyli zwierzchność narodu i konstytucji”
– zaznaczył prezes PiS.
Wspólna deklaracja konserwatystów w UE – szansa na zmianę?
Według Kaczyńskiego, partie, które podpisały deklarację nie są jednomyślne. Jednak łączy je wspólny cel. Wspólna deklaracja konserwatystów w UE może stać się realnym narzędziem do walki z wojującą lewicą.
Prawo i Sprawiedliwość w Parlamencie Europejskim należy do grupy Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy (EKR), skupiającej prawicowe partie z kilkunastu unijnych krajów. PiS ma w niej zdecydowanie największą reprezentację. Poza polskim ugrupowaniem w EKR zasiadają europosłowie m.in. z nacjonalistycznej szwedzkiej partii Szwedzcy Demokraci, czy wspomnianej w piątek przez Kaczyńskiego skrajnie prawicowej hiszpańskiej Vox.
rmf24.pl