300 miliardów dolarów dla amerykańskich organizacji żydowskich powodem szkalowania Polski
Żydzi chcą wymusić na Polsce przekazanie amerykańskim organizacjom żydowskim majątku wartego 300 miliardów dolarów należącego do Polaków. Do tego majątku Żydzi z USA nie mają żadnego prawa. Pretekstem dla ich bezzasadnych żądań jest to, że zgodnie z prawem obowiązującym we wszystkich cywilizowanych państwach państwo polskie po wojnie przejęło majątek zamordowanych przez Niemców Żydów, którzy stracili życie nie pozostawiać spadkobierców (bo i ich zabili Niemcy).
Żydzi od dekad szkalują na arenie międzynarodowej za pośrednictwem mediów, pop kultury i publikacji ”naukowych” Polskę i Polaków osadzając nasz naród, mordowany przez Niemców podczas wojny, w roli współsprawców holokaustu. W ramach tych antypolskich działań w USA powstał serial „Holocaust”, w którym ukazane jest to, jak polscy żołnierze dokonują eksterminacji Żydów z warszawskiego getta. Brytyjski historyk Norman Davis relacjonował szkolenia dla brytyjskich historyków w ambasadzie Izraela w Londynie, w których czasie nakazywano przedstawianie Polaków jako antysemitów i unikanie przypisywania zbrodni nazistowskich Niemcom.
Jedwabne czyli zaplecze propagandowe dla bezzasadnych roszczeń żydowskich
Polaków w roli sprawców zbrodniarzy odpowiedzialnych za zagładę Żydów w 2000 roku obsadził też Jan Tomasz Gross, który w swej książce „Sąsiedzi” stwierdził, że Polacy w 1941 roku wymordowali w niezwykle perwersyjnie sadystyczny sposób w Jedwabnem 1600 Żydów. Według żydowskich kłamstw rzekomi polscy oprawcy mieli sobie w trakcji eksterminacji Żydów przygrywać na harmonii i klarnecie. Po wojnie, kiedy Polska znalazła się pod okupacją komunistyczna, komunistyczna bezpieka preparowała tak dowody, by zbrodnie w Jedwabnem przypisać Polakom.
W rzeczywistości po tym, jak 22 czerwca Niemcy wyprzedzili atak sowietów i weszli na tereny sowieckiej okupacji, w tym do Jedwabnego, które było od 1939 sterroryzowane przez Żydów kolaborujących z sowietami. W ślad za jednostkami armii niemieckiej szły jednostki policji niemieckiej, które likwidowały sowieckich kolaborantów, by nie powstała sowiecka partyzantka (a, że Żydzi kolaborowali z sowietami, to byli przez Niemców mordowani).
W opinii Wojciecha Sumlińskiego i Tomasza Budzyńskiego akta dotyczące niemieckiej zbrodni w Jedwabnem były w archiwum Głównej Komisji Badania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu. W 2000 roku przejął je IPN. Prezes IPN Leon Kieres i Andrzej Paczkowski akta dotyczące Jedwabnego przekazali amerykańskiemu socjologowi Grossowi, a nie polskim historykom. Po tym, jak ukazali się „Sąsiedzi” w USA Kieres i Paczkowski przepraszali Żydów za zbrodnie w Jedwabnem, choć IPN dopiero rozpoczął śledztwo w tej sprawie. Grossowi zapewniono też dostęp do Wydziału Ewidencji i Archiwum w Delegaturze Urzędu Ochrony Państwa (ówczesnej Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego) w Białymstoku, choć był on obcokrajowcem – co było sprzeczne z ustawą o dostępie do informacji niejawnych. Tylko Gross miał dostęp do akt IPN i UOP.
Gross swoje kłamstwa opierał też na komunistycznym procesie – który w wyroku jako datę pogromu podawał 25 czerwca, a nie 10 lipca. Ten komunistyczny proces był parodią sprawiedliwości, wbrew faktom skazano Polaków, bo zapotrzebowanie polityczne komunistycznego okupanta było takie, by odpowiedzialnością za zbrodnie obarczyć Polaków.
Lech Kaczyński zablokował ekshumacje w Jedwabnem
W 2001 by prawda nie wyszła na jaw i kłamstwa Grossa, stanowiące zaplecze propagandowe dla roszczeń żydowskich, nie zostały ujawnione, Żydzi nakazali Lechowi Kaczyńskiemu zablokowanie ekshumacji w Jedwabnem, której wstępne wyniki wskazywały na odpowiedzialność Niemców za zbrodnie w Jedwabnem – znaleziono niemiecki łuski i o wiele mniejszą liczbę ofiar. Jedną z osób, które wymusiły na ministrze Lechu Kaczyńskim sprzeczne z kodeksem postępowania karnego przerwanie ekshumacji, był, zdaniem autorów książki „Powrót do Jedwabnego”, rabin Michael Szumskich.
Politycy rządzący Polską, niektórzy mający żydowskie pochodzenie, nie pomni na fakty historyczne, posłuszni antypolskiej narracji, przepraszając w imieniu Polaków za Jedwabne, wzmacniali zaplecze propagandowe dla bezpodstawnych roszczeń żydowskich wobec Polski. Do tych haniebnych przeprosin, szkalujących bezpodstawnie Polaków, polityków takich jak Aleksander Kwaśniewski dołączyli też ”polscy” biskupi.
Na krzywdzie Polaków mają zarobić amerykańscy Żydzi
Sumliński i Budzyński w swojej książce stwierdzili, że po tym, jak Niemcy wypłacili Żydom 7 miliardów dolarów, amerykańskie organizacje żydowskie (zwane przemysłem holokaustu) wymusiły haracz na Szwajcarach, którzy pomimo braku przesłanek wypłacili Żydom 1.250.000 dolarów. Kasa ze Szwajcarii oczywiście nie trafiła do kieszeni ofiar holocaustu tylko do kieszeni działaczy organizacji żydowskich. Po Szwajcarii Żydzi wysunęli roszczenia wobec prywatnych firm niemieckich (ten temat nie był poruszany w Polsce). Firmy te wypłaciły kwotę wynoszącą 1.012.500.000. Najwięcej zarobili na tym amerykańscy Żydzi „którzy podczas II wojny światowej odmówili pomocy” Żydom w Europie, których mordowali Niemcy.
To, że Żydzi będą wysuwać roszczenia wobec Europy Środkowej (gównie Polski), zapowiedział Norman Finkelstein w swojej książce „Przedsiębiorstwo holocaust”. Akcja przejmowania mienia w Europie Środkowej to wspólna akcja Żydów z USA i Izraela. Przeprowadza ją Światowa Organizacja do spraw Restytucji Mienia Żydowskiego (WJRO). Żydowskie starania wspierają Stany Zjednoczone, od których zależne są kraje środkowej Europy.
Żydzi z USA deklarują, że ich celem jest odrodzenie „życia żydowskiego w Europie Wschodniej”. W celu rzekomej odbudowy „życia żydowskiego w Polsce Światowa Organizacja do spraw Restytucji Mienia Żydowskiego żąda przekazania prawa własności do ponad sześciu tysięcy przedwojennych żydowskich nieruchomości […] także tych, w których dziś działają szpitale i szkoły”. Po spełnieniu tych żądań każdy Żyd mieszkający w Polsce dostałby kamienicę albo dwie.
Żydowskie „organizacje roszczą sobie prawo także do setek tysięcy działek polskiej ziemi, wycenionych na” miliardy dolarów. Spełnienie żydowskich roszczeń doprowadziłoby do bankructwa Polski. Żydzi grożą Polsce, jeżeli ta nie spełni jej bezzasadnych roszczeń, sankcjami gospodarczymi. W amerykańskich sądach toczą się z powództwa amerykańskich Żydów sprawy przeciwko Polsce, antypolskie uchwały uchwalają władze miast w USA, roszczenia żydowskie wspierają amerykańscy kongresmeni i senatorowie.
Co bardziej szokujące i polscy podatnicy finansują pośrednio antypolskie zaplecze propagandowe dla bezzasadnych roszczeń żydowskich. Według Wojciecha Sumlińskiego i Tomasza Budzyńskiego w czeskim „Tygodniku Echo” Paweł Śpiewak stwierdził, że „Polacy zapewne zabili większość z dwustu tysięcy Żydów, którzy uciekli z getta”. Żydowski Instytut Historyczny, którego Śpiewak jest dyrektorem, ma status państwowej instytucji kultury” i jest finansowany z pieniędzy polskich podatników.
- Bąkiewicz znowu ogłasza upadłość!
- Płaczek: Nie ma żadnych dodatkowych pieniędzy dla powodzian z Brukseli!
- Mocne słowa europoseł Konfederacji w Parlamencie Europejskim: Zełeński jest roszczeniowy, niewdzięczny i bezczelny
- Ewa Zajączkowska-Hernik w PE: Rolnictwo to nie jest równość płci!
- Hojny gest Sławomira Mentzena dla ofiar powodzi