- Ebrahim Raisi zwyciężył w piątkowych wyborach w Iranie i został nowym prezydentem tego państwa. Otrzymał on 17,8 mln głosów.
- Procedurze wyborczej towarzyszyło społeczne niezadowolenie spowodowane trudnościami gospodarczymi i ograniczeniami politycznymi
- Izrael potępił w niedzielę wybory w Iranie. Wybór skrajnie prawicowego przywódcy uważa za zagrożenie dla bezpieczeństwa światowego. Premier Bennett odnosząc się do sytuacji w Iranie wezwał do przebudzenia światowych mocarstw względem porozumień nuklearnych.
- Zobacz także: Wojska amerykańskie zostaną w Polsce. Kulisy spotkania Duda-Biden
Objęty sankcjami za łamanie praw człowieka Raisi, zgodnie z powszechnymi oczekiwaniami odniósł zwycięstwo w wyborach na prezydenta Iranu. Jak donosi Państwowa Komisja Wyborcza, Raisi otrzymał 17,8 mln głosów. Nowy prezydent będzie prowadził Iran przez najbliższe 4 lata. Procedurze wyborczej towarzyszyło społeczne niezadowolenie spowodowane trudnościami gospodarczymi i ograniczeniami politycznymi. Do sytuacji politycznej odniósł się Naftali Bennett przekazując jednoznacznie, że Izrael potępił wybory w Iranie.
Bennett, który w zeszłym tygodniu został zatwierdzony przez Kneset na premiera Izraela, podkreślił w swoim wystąpieniu telewizyjnym, że Raisi odniósł zwycięstwo wyłącznie dzięki poparciu przywódcy duchowo-politycznego Iranu ajatollaha Alego Chameneia. W jego opinii nie stało się to poprzez wolne i powszechne wybory.
“Wybór Raisiego jest ostatnią szansą, aby światowe mocarstwa przebudziły się przed powrotem do porozumienia nuklearnego i zrozumiały, z kim robią interesy”
– powiedział Bennett po hebrajsku, a następnie po angielsku.
“Reżim brutalnych katów nigdy nie może mieć broni masowego rażenia – zaznaczył szef izraelskiego rządu. – Stanowisko Izraela nie zmieni się w tej sprawie”
– dodał.
Izrael potępił wybory w Iranie zapominając, że sam ustami polityków podsyca konflikty na Bliskim Wschodzie i zaognia relacje z Palestyną. Warto dodać, że Bennett, szef nacjonalistycznej partii Jamina, jest pierwszym ortodoksyjnym i noszącym jarmułkę szefem rządu Izraela.
Raisi nigdy publicznie nie skomentował zarzutów dotyczących jego roli w pozasądowych egzekucjach tysięcy więźniów politycznych w 1988 roku. Właśnie z tego powodu Waszyngton i organizacje praw człowieka nałożyły na niego sankcje.
polsatnews.pl