- Za prośbą Premiera Mateusza Morawieckiego jutrzejsze obrady zostaną utajnione, a posłowie, aby uczestniczyć w posiedzeniu, będą musieli przybyć na salę obrad
- Marszałek Sejmu Elżbieta Witek podkreśliła, że debata odbędzie się wyłącznie w trybie stacjonarnym oraz poinformowała, że dalsze posiedzenia będą wyłączone z trybu zdalnego
- Lider polskiego rządu, pragnie poinformować parlamentarzystów o ostatnich atakach hakerskich na szefa jego kancelarii tj. Michała Dworczyka
- W ostatnich dniach na rosyjskim portalu społecznościowym Telegram, opublikowano część rzekomych poufnych materiałów rządowych wykradzionych ze skrzynki mejlowej szefa kancelarii Premiera RP
- Zobacz także: Komentarze po wyborach w Rzeszowie. Ziemkiewicz ostro o Konfederacji. “Szczepionkowe ludobójstwo”
Marszałek Witek utajnia jutrzejsze obrady Sejmu
Na wniosek Premiera Mateusza Morawieckiego jutro posłowie będą debatować nad stanem bezpieczeństwa Polaków w cyberprzestrzeni. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek poinformowała na początku dzisiejszych obrad, że jutro odbędzie się specjalne posiedzenie w trybie niejawnym, na którym omawiany będzie temat bezpieczeństwa państwa polskiego. Jutrzejsze posiedzenie odbędzie się także wyłącznie w trybie stacjonarnym, za zamkniętymi drzwiami, łącznie z brakiem transmisji telewizyjnej.
W związku z pismem premiera Mateusza Morawieckiego ws. cyberbezpieczeństwa, a więc związane z bezpieczeństwem państwa, to posiedzenie (odbędzie się – red.) w trybie niejawnym, odbędzie się jutro o godz. 9 rano. (…). Posłowie muszą być osobiście na sali posiedzeń, nie będzie to posiedzenie zdalne, powoli zaczynamy wracać do normalnego trybu obradowania (…)
– zakomunikowała Marszałek Sejmu.
Reakcja polskiego rządu na ataki hakerskie
Bezpośrednią przyczyną pilnego zwołania posłów na tajne obrady, była seria ataków hakerskich na konta mejlowe szefa Kancelarii Premiera, Michała Dworczyka oraz na konta w mediach społecznościowych jego małżonki. Do sieci trafiła część pozyskanych materiałów niejawnych, którymi operują członkowie polskiego rządu. Zdaniem wielu komentatorów oraz polityków taka sytuacja zagraża dalszej stabilności państwa polskiego oraz bezpieczeństwu wewnętrznemu.
Z tego też Premier Mateusz Morawiecki chciał podczas tajnego posiedzenia przekazać parlamentarzystom informacje poufne dotyczące bezpieczeństwa państwa polskiego w cyberprzestrzeni. Jak dotąd nie wiadomo, kto dokonał ataku i czy w ogóle maile, które są publikowane na rosyjskim portalu Telegram, są prawdziwe (pojawiły się różne wątpliwości, co do autentyczności niektórych z nich).
wprost.pl