Administracja Joe Bidena zaproponowała używanie w urzędowych dokumentach sformułowania “osoba rodząca” zamiast “matka”.
- W planie budżetu na rok 2022 administracja Joe Bidena użyła zwrotu “osoba rodząca”
- Internauci oburzyli się na nowe sformułowanie, wypierające zwykłe słowo “matka”, używane w stosunku do kobiet posiadających dzieci
- Amerykanie zastanawiają się, czy istnieje jakiś sensowny powód na użycie tak dziwnego sformułowania
- Przeczytaj również: Szczepienia dzieci w Polsce: Ponad 100 tys. zgłoszeń
Tradycyjne pojmowanie rodziny nie podoba się postępowej lewicy. Ta najwyraźniej obrała sobie za cel zmianę nawet najprostszych i najbardziej podstawowych pojęć. Administracja Joe Bidena uważa, że słowo “matka” można z powodzeniem zastąpić sformułowaniem “osoba rodząca”. Ta forma była by bowiem bardziej “inkluzywna”.
Zapiski w budżecie brzmią bowiem następująco: „Należy zmniejszyć wskaźnik śmiertelności matek i zlikwidować różnice rasowe w śmiertelności matek. Stany Zjednoczone mają najwyższy wskaźnik śmiertelności matek wśród krajów rozwiniętych, z niedopuszczalnie wysokim wskaźnikiem śmiertelności wśród czarnoskórych, Indian amerykańskich/rdzennych mieszkańców Alaski i innych ludzi koloru”. Następnie zaś pojawia się “smaczek”, który zaintrygował m.in. użytkowników Twittera: “Aby zakończyć wysoką śmiertelność dotyczącą osób rodzących (…)”.
Amerykanie zastanawiają się, dlaczego słowo “matka” zostało wyparte przez “osobę rodzącą”. “Łamię sobie nad tym głowę… Istnieje jakaś inna płeć oprócz żeńskiej, która rodzi dzieci? Jakie jest racjonalne uzasadnienei używania określenia “ludzie rodzący”, zamiast “matki”?” – zapytują.