Główny Urząd Statystyczny (GUS) uznał, że osoby, które zawarły za granicą “małżeństwa” jednopłciowe, mogą w spisie powszechnym zaznaczyć opcję “żonaty/zamężna”. – Pomimo braku uregulowania w polskim prawie jednopłciowych związków małżeńskich, w formularzu spisowym osoby te mają możliwość zaznaczenia odpowiedzi “żonaty/zamężna”, która będzie uznana przez statystykę publiczną za zgodną z prawdą – podano w komunikacie.
- GUS poinformował, że jeżeli osoby, które zawarły za granicą “małżeństwa” jednopłciowe, mogą w spisie powszechnym zaznaczyć opcję “żonaty/zamężna”. Tym samym związki jednopłciowe zostaną wpisane do statytyki małżeństw.
- Środowisk LGBT to nie zadowala. Twierdzą, że formularz spisu dyskryminuje jeszcze osoby transseksualne i niebinarne.
- Lewicowe organizacje grzmią o rzekomym łamaniu praw człowieka i naruszaniu dóbr osobistych przez formularz spisu powszechnego.
- Zobacz także: Korwin-Mikke ogłosił eksperyment. Chce obalić tezę brytyjskiego naukowca [WIDEO]
Decyzja GUS jest pokłosiem listu kilkudziesięciu organizacji, wzywających do uznania w ramach spisu powszechnego takich kwestii jak “małżeństwa” jednopłciowe, czy bycie osobą rzekomo transpłciową lub niebinarną. GUS przychylił się do apelu tylko wobec tego pierwszego terminu. – Tym samym udzielenie takiej odpowiedzi przez ww. osoby nie może być podstawą do pociągnięcia ich do odpowiedzialności karnej – podkreśliła instytucja. Wygląda na to, że w aktualnym spisie powszechnym związki jednopłciowe zostaną zaliczone w jednej grupie z małżeństwami.
Środowiska LGBT i tak są oburzone. – Formularz Spisu będzie nadal naruszał prawa człowieka, uniemożliwiając oznaczenie płci zgodnie z płcią rzeczywistą. Tak tego nie zostawimy – osoby, które spis wyklucza mogą liczyć na pomoc prawną organizacji pozarządowych – twierdzi koordynatorka grupy prawnej stowarzyszenia Miłość Nie Wyklucza, Milena Adamczewska. Wbrew jej słowom, formularz pozwala na oznaczenie płci zgodnie z rzeczywistą. Działaczka po prostu pomyliła wymysły ideologii gender z rzeczywistością.
– GUS pozostawił osoby transpłciowe przed prawnym uzgodnieniem płci i niebinarne samym sobie, w ogóle nie dostrzegając, że wypełnienie spisu zmusza te osoby do naruszenia ich dóbr osobistych – przekonuje z kolei adw. Karolina Gierdal z Kampanii Przeciw Homofobii. Idąc tą logiką, wypełnieie spisu narusza dobra osobiste, np. osób twierdzących, że są Napoleonami. Nie ma jednak informacji, żeby jakaś organizacja stanęła w ich obronie. Jeżeli się pojawią, poinformujemy o tym na łamach naszego portalu.
Jak wygra .@pisorgpl to zrobi z takimi rzeczami porządek!https://t.co/Tur63LaAy0
— Eric Dale ن (@Eric1Dale) May 28, 2021