W wieku 81 lat zmarł William Shakespeare. 8 grudnia ubiegłego roku przyjął szczepionkę Pfizer/BioNTech na koronawirusa w Szpitalu Uniwersyteckim w Coventry, a teraz ten sam szpital poinformował, że nie żyje. Według lekarzy, mężczyzna zmarł na udar.
- Pięć miesięcy przed tym, jak szpital ogłosił, że mężczyzna nie żyje, William Shakespeare przyjął szczepionkę na koronawirusa zaraz po 91-letniej kobiecie, Margaret Keenan.
- Bill był tak wdzięczny za możliwość zostania jednym z pierwszych ludzi na świecie, którzy otrzymali szczepionkę. To było coś, z czego był bardzo dumny – uwielbiał oglądać relacje w mediach i pozytywną różnicę, jaką udało mu się wnieść w życie tak wielu osób – powiedziała mediom jego żona, Joy, po jego śmierci.
- Zobacz także: Naukowcy: Epidemia złagodnieje. COVID-19 ma nie być groźniejszy niż katar czy sezonowe przeziębienie
Shakespeare był wieloletnim pacjentem na oddziale dla osób o słabej kondycji w szpitalu w Coventry. Był pacjentem na tym oddziale, kiedy otrzymał szczepionkę w grudniu, którą opisał jako “wspaniałą”. Pięć miesięcy przed tym, jak szpital ogłosił, że mężczyzna nie żyje, przyjął szczepionkę na koronawirusa zaraz po 91-letniej kobiecie, Margaret Keenan.
Pacjent, ktory pierwszy przyjal szczepionke Pfizera na swiecie, zmarl po udarze, w szpitalu. Mial 81 lat. https://t.co/X1qmsHpY2r
— Mrs Lydia (@MrsLydia6) May 25, 2021
Pięć i pół miesiąca przeżył pierwszy mężczyzna, który 8.12.2020 został zaszczepiony przeciw C19 w ramach 3 fazy testów, która trwać będzie do 2023. Czy ktoś bada jaka jest przeciętna długość życia po przyjęciu tego preparatu w poszczególnych grupach wiekowych?
— Maciej Pawlicki (@MaciejRPawlicki) May 25, 2021
Zdjęcie Shakespeare’a otrzymującego zastrzyk i noszącego parę świątecznych kapci oraz szpitalny fartuch trafiło na pierwsze strony gazet na całym świecie. – Bill był tak wdzięczny za możliwość zostania jednym z pierwszych ludzi na świecie, którzy otrzymali szczepionkę. To było coś, z czego był bardzo dumny – uwielbiał oglądać relacje w mediach i pozytywną różnicę, jaką udało mu się wnieść w życie tak wielu osób – powiedziała mediom jego żona, Joy, po jego śmierci. – Często rozmawiał z ludźmi na ten temat i zawsze zachęcał wszystkich do szczepienia się, kiedy tylko mógł – zaznaczyła.
dailymail.co.uk, twitter.com