Sposób na udane małżeństwo? – Trzeba chodzić do spowiedzi. Od czasu do czasu oczyszczasz duszę z tych naszych słabości i ułomności i życie staje się bardziej kolorowe i znośne – stwierdził lider zespołu Perfect, Grzegorz Markowski na antenie TVN24.
- Grzegorz Markowski nie ukrywa przywiązania do wiary.
- Muzyk opowiedział w TVN24 też o pożegnaniu zespołu Perfect ze sceną.
- Myślę, że w pewnym momencie coś się kiedyś kończy. Nie chciałem być śmiesznym starszym panem, który wjeżdża bez korby, bez energii – wyjaśnił.
- Zobacz także: Zwrot w sprawie kupna domu Marii Skłodowskiej-Curie. Premier Morawiecki zabrał głos
Markowski gościł w programie „Monika Olejnik. Otwarcie”. Lider zespołu Perfect nie tylko przedstawił swój sposób na udane małżeństwo. Mówił m.in. o swojej wierze, czy o pożegnaniu ze sceną. – Średnia wieku w Perfekcie to jest prawie 70 lat. Dwa lata przerwy, to jest eliminacja z takiej aktywności muzycznej – zaznaczył. – Myślę, że w pewnym momencie coś się kiedyś kończy. Nie chciałem być śmiesznym starszym panem, który wjeżdża bez korby, bez energii – wyjaśnił powody, dla których Perfect pożegnał się ze sceną.
– Trzeba chodzić do spowiedzi. Od czasu do czasu oczyszczasz duszę z tych naszych słabości i ułomności i życie staje się bardziej kolorowe i znośne. […] Ja myślę, że to kolorowe życie to klucz do sukcesu – powiedział Markowski. Brat muzyka jest katolickim biskupem. – Wychowaliśmy się blisko kościoła w Józefowie i taki duch wiary był w nas od małego. Ja nawet grywałem sobie na organach po mszy w Józefowie. W sytuacjach kryzysowych możliwość modlitwy była dla mnie bardzo ważna – stwierdził. Jego zdaniem Kościół jest obecnie w kryzysie.