Od kilku tygodni mniejszość polska na Islandii narażona jest na rasistowskie ataki. Polacy posądzani są o przyczynianie się do rozwoju pandemii COVID-19. W sprawie dyskryminacji polskich imigrantów interweniował tamtejszy rząd.
- Komendant islandzkiej policji podaje, że zgłoszono rasistowskie ataki na dzieci i dorosłych.
- W piątek ambasador RP na Islandii Gerard Pokruszyński spotkał się z szefem islandzkiej dyplomacji.
- Ambasador RP podkreślił, że w ostatnim czasie odnotowano jedynie dwa przypadki zakażenia COVID-19 wśród osób przybywających z Polski.
- Zobacz także: Malmo wspiera islam pieniędzmi podatników. 100 tysięcy koron na „Cyfrowy Ramadan”
Od jakiegoś czasu do służb na Islandii trafiają informacje o atakach na mniejszość polską. Według komendanta głównego islandzkiej policji Vídira Reynissona zgłoszono rasistowskie ataki na dzieci i dorosłych. Miało to związek z wystąpieniem infekcji COVID-19 w pewnych grupach. Polacy są posądzani o przyczynianie się do rozwoju pandemii COVID-19.
– Zdarzało się, że ludzie byli prześladowani na ulicy tylko dlatego, że pochodzą z danego kraju – powiedział Reynisson na spotkaniu informacyjnym pod koniec kwietnia.
Polska społeczność wzbogaciła życie narodowe
W piątek z szefem islandzkiej dyplomacji spotkał się ambasador RP na Islandii Gerard Pokruszyński. – Z panem ministrem uznaliśmy, że nie ma najmniejszych podstaw do tolerowania ataków nietolerancji okazywanych Polakom – przekazał Pokruszyński. Ambasador RP podkreślił, że w ostatnim czasie odnotowano jedynie dwa przypadki zakażenia COVID-19 wśród osób przybywających z Polski.
– Polska społeczność zarówno wzbogaciła życie narodowe, jak i odegrała znaczącą rolę w tworzeniu dobrobytu w ostatnich latach. Debata na temat ich roli w przenoszeniu koronawirusa jest przykra i niesprawiedliwa – oświadczył w komunikacie szef islandzkiego MSZ Gudlaugur Por Pordarson.
Na Islandii licząca ponad 20 tys. polska społeczność jest największą mniejszościową grupą narodowościową. Wyspę zamieszkuje 344 tys. osób.