Zawaliła się trybuna pod roztańczonymi Żydami. Zginęło ponad 40 osób

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

/ fot. TT/@guyelster

Wczoraj w nocy podczas żydowskich uroczystości odprawianych przy grobie rabina Szymona bar Jochaja, na górze Meron doszło do tragedii. Pod roztańczonymi Żydami zawaliła się jedna z trybun. W wydarzeniu zginęło ponad 40 osób, natomiast 150 osób zostało rannych, w tym są przypadki ciężkich obrażeń. Wiele osób zginęło również poprzez uduszenie, w trakcie ucieczki przed zawalającą się trybuną.

  • Wczoraj w nocy pod górą Meron odbyły się nocne uroczystości z okazji żydowskiego Święta Uczonych
  • W trakcie radosnej modlitwy i tańca zawaliła się jedna z trybun
  • Kilkaset osób spadła na osoby poniżej, kolejne setki w ścisku starały się uciec
  • Do tej pory ustalono 44 ofiary śmiertelne oraz 150 rannych osób
  • Zobacz także: USA otrzymuje wskazówki od Mossadu? W tle denuklearyzacja Iranu

Kilkadziesiąt ortodoksyjnych Żydów wzięło udział w corocznych obchodach Święta Uczonych – Lag ba-Omer, a także, aby uczcić rocznicę śmierci żydowskiego mistyka, rabina Szymona bar Jochaja. Pod górą Meron organizatorzy postawili specjalne trybuny, które mogły pomieścić zebrany tłum ludzi. Zdaniem izraelskich służb do świętego dla Żydów miejsca mogło przybyć nawet do 100 tysięcy osób.

Trybuna zawaliła się w trakcie radosnego tańca

W trakcie całonocnej modlitwy, wiele tysięcy ortodoksyjnych Żydów radośnie tańczyło w rytm muzyki i zachęcających ze sceny rabinów. Na nagraniach wideo umieszczanych na portalach społecznościowych, można zauważyć jak tysiące ludzi mocno podskakiwało do żydowskiej modlitwy i pieśni. Jednakże w pewnym momencie jedna z trybun zaczęła się zawalać. Najpierw zawalił się dolny segment, a następnie drugi powodując upadek setek ludzi z kilku metrów nad ziemią.

W trakcie ucieczki, tłum ludzi starał się przejść wąskim zbocze góry, co zostało uwiecznione na nagraniach. Podczas panicznej próby ratowania życia, niektórzy udusili się od ścisku lub zostali zadeptani. Według dotychczasowych raportów z miejsca zdarzenia, służby medyczne naliczyły 44 zgony. Wśród ofiar były również małe dzieci. Ponad 150 osób zostało rannych, w tym stwierdzono wiele przypadków doznania ciężkich obrażeń ciała.

Barierki stworzyły zagrożenie dla życia

Służby ratownicze oraz izraelska policja nie ustaliły jeszcze oficjalnej przyczyny tragedii, lecz ich zdaniem przyczyną było przepełnienie ludźmi trybun. Gazeta “Times of Israel” powołując się na przedstawiciela policji, podaje, że kilkadziesiąt osób poślizgnęło się i spadło na stojących poniżej ludzi, prowadząc w ten sposób do efektu domina. Natomiast izraelskie wojsko, które wysłało na miejsce swoich ratowników, poinformowało, że zawaliła się struktura dachu, na jednej z trybun.

Pomimo wcześniejszych spekulacji policji przyczyną nie było samo przeludnienie pod górą Meron, gdyż ich zdaniem tłum nie był większy niż przy tych samych corocznych obchodów żydowskiego święta. Według wstępnych raportów postawione wokół trybun barierki spowodowały powstanie wielu miejsc z “wąskim gardłem”, które ograniczyły drogę swobodnej ucieczki.

Władze sanitarne nie wydały zgody

Święto uczonych Lag ba-Omer odbyło się bez wyrażenia zgody lokalnych władz sanitarnych. Należy zauważyć, że pomimo zaszczepienia na koronawirusa zdecydowanej większości obywateli Izraela władze nadal stosują mocne ograniczenia sanitarne. Jednakże, zgodnie z nowymi przepisami, zgromadzenie religijne mogło się odbyć legalnie, gdyż w tym miejscu władze poluzowały obostrzenia.

Grobowiec na górze Meron jest uważany za jedno z najświętszych miejsc dla społeczności żydowskiej. 
Według tradycji spoczywają tam szczątki Hillela, Szammaja i dwudziestu innych słynnych rabinów. Francuski rabin Samuel ben Samson odwiedził Mirun w 1210 roku i potwierdził obecność grobów Szymona bar Jochaja i jego syna Eleazara. Od XIII w. Meron było najczęstszym celem żydowskich pielgrzymek w Palestynie.

rmf24.pl

POLECAMY