W jednym z zakładów produkcyjnych w Gostyniu – województwo wielkopolskie – odbyła się impreza na cześć jednej z koleżanek, która wkrótce wychodzi za mąż. Pracownicy postanowili zorganizować mały wieczór panieński. Wydarzenie dotarło do członków zarządu firmy, a jej prezes postanowił zwolnić dyscyplinarnie wszystkich uczestników zamieszania. Dodatkowo nałożono karę finansową w postaci zabrania dniówki reszcie pracownikom, która przyglądała się wydarzeniu. Koronnym argumentem dla zastosowanych kar jest brak maseczek na twarzy i nieprzestrzeganie reżimu sanitarnego.
- W przedsiębiorstwie tuż przed nocną zmianą zorganizowano dla jednej z pracownic wieczór panieński
- Nagranie z wydarzenia trafiło do sieci oraz do zarządu spółki
- Szefostwo zwolniło dyscyplinarnie uczestników przyjęcia, a także nałożyło kary finansowe za brak maseczek dla biernych pracowników
- Zobacz także: Dr Rubas: Lockdown i maseczki są kompletnie nieskuteczne w walce z wirusem! [NASZ WYWIAD]
Portal gostyn24.pl poinformował o dziwnym wydarzeniu jakie miało miejsce 11 kwietnia bieżącego roku. W jednym z największych lokalnych zakładów pracy pracownicy zorganizowali przed rozpoczęciem swoich obowiązków małe przyjęcie dla jednej z koleżanek. Powodem dla organizowanej imprezy miał być zbliżający się ślub tejże kobiety. Mini wieczór panieński miał miejsce w okolicach 22, tuż przed rozpoczęciem nocnej zmiany.
Jeden z pracowników postanowił nagrać cały spektakl, a materiał wideo wyciekł później do mediów społecznościowych co przyprawiło ogromne kłopoty pracownikom – “Był tort z penisem, welon, balony i diabelskie rogi…. Nie zabrakło tańców, kółeczek i głośnej muzyki disco polo. Na nagraniach jakie wyciekły do sieci widać, że wszyscy doskonale bawią się, łamiąc podstawowe zasady bezpieczeństwa oraz standardy wypracowane w firmie” – opisuje gostyński portal.
Zdaniem szefa sanepidu z Gostynia Michała Ostrowskiego takie zachowanie jest nieodpowiedzialne i niedopuszczalnie, gdyż może być źródłem potencjalnych zakażeń.
Impreza skończyła się zwolnieniami za brak maseczek
Prezes zarządu, nie krył rozczarowania i w ostrych słowach skrytykował swoich pracowników nie tylko za nieprzestrzeganie zasad BHP, ale przede wszystkim za narażanie zdrowia i życia w czasie epidemii koronawirusa – “Wydarzenie jest absolutnym złamaniem podstawowych obowiązków pracowników oraz zasad, które wdrożyliśmy dla naszego wspólnego bezpieczeństwa. Jest również pokazaniem braku szacunku do tych wszystkich, którzy ciężko i sumiennie pracują w tych trudnych warunkach” – napisał w liście do pracowników Sebastian Bilicki, wiceprezes ds. operacyjnych w firmie MANN+HUMMEL Filtration Technology Poland Sp. z o.o.
Wyciągnięto także surowe konsekwencje wobec wszystkich biorących udział w imprezie. Brygadzista został zwolniony dyscyplinarnie, a pozostali pracownicy, biorący udział w wieczorze panieńskim stracili pracę. Osoby, które przyglądały się imprezie, za brak założonych maseczek zostali pozbawieni dniówek.