Sztokholm oszalał i chce PODWOIĆ ceny benzyny. Wszystko dla “celów klimatycznych”

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

Stolica Szwecji, Sztokholm, chce podwoić ceny benzyny. Pomysł pojawił się, rzecz jasna, w czasie rozważań nad sposobami osiągnięcia “celów klimatycznych”.

  • Szwecja przywiązuje ogromną wagę do realizacji swoich “celów klimatycznych”.
  • Sztokholm zamierza sięgnąć po radykalne środki, by tylko zminimalizować emisję dwutlenku węgla i “przestawić się” na korzystanie z odnawialnych źródeł energii.
  • Aby osiągnąć cel, miasto nie zawaha się w nadchodzących latach… podwoić cen benzyny.

“Zielony ład” w Europie coraz bardziej się rozprzestrzenia. Sztokholm na przykład zupełnie poważnie rozważa co najmniej niekonwencjonalne środki, by tylko osiągnąć “cele klimatyczne”. Wszystko po to, aby stolica mogła osiągnąć swój cel: „wolny od paliw kopalnych i korzystny dla klimatu Sztokholm 2040” ze „świeżym powietrzem i dobrym środowiskiem akustycznym”, trzeba podwoić ceny paliw – stwierdza szwedzki portal Samnytt.se.

Szwedzcy “miłośnicy klimatu” są zatem zdecydowani na zażartą walkę z paliwami kopalnymi. Już jakiś czas temu Sztokholm postawił sobie za cel stać się “międzynarodowym wzorem do naśladowania w globalnej pracy na rzecz środowiska i klimatu”. Aby osiągnąć cele, konieczne będą poważne zmiany – zwłaszcza w sektorze transportu, w którym szwedzka administracja wskazuje konkretne punkty. Przede wszystkim, 60% samochodów w sprzedaży musi być samochodami elektrycznymi, jeszcze do 2030 roku. W 2040 roku musi to być już koniecznie aż 90%. Co więcej, wszyscy dostawcy paliw muszą “każdego roku redukować emisje gazów cieplarnianych z benzyny i oleju napędowego o pewien procent” i podwoić cenę paliwa do 2040 roku, aby ograniczyć wzrost jego zużycia.

Widać zatem jak na dłoni, iż szwedzcy eksperci od klimatu nie zawahają się podwoić ceny benzyny, dążąc do nowego, zielonego świata. Szczególnie, iż w sprawę zostały zaangażowane ambicje. Według Jonasa Eliassona, dyrektora docelowego w Szwedzkiej Administracji Transportu, osiągnięcie wymienionych celów jest potrzebne nie tylko, aby osiągnąć “własne cele klimatyczne”.

Szwecja chce również pokazać “reszcie świata”, iż jest to “możliwa droga”. “To ogromne wyzwanie. Nie tylko dlatego, że potrzebujemy dużo, dużo więcej energii elektrycznej, aby poradzić sobie z tą sytuacją” – stwierdził Sven-Erik Österberg, polityk Szwedzkiej Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej. Innymi słowy, ekologiczna poprawność musi zostać osiągnięta, by dowieść swoje racje reszcie świata. Cena najwyraźniej nie gra roli.

Samnytt.se

POLECAMY