W kwietniu we Wrocławiu swoją działalność rozpocznie Koalicja Organizacji Mniejszości Imigrantów. To pomysł władz tego miasta, mający na celu wspieranie m.in. Ukraińców. Zdaniem wrocławskiego magistratu są oni narażeni choćby na nietolerancję i dyskryminację.
- Koalicja Organizacji Mniejszości Imigrantów to jeden z pomysłów miasta Wrocław, skierowanych m.in. do przybywających tam Ukraińców.
- Innym jest kampania edukacyjno-informacyjna o Ukrainie, widoczna m.in. w pojazdach MPK.
- Wrocław to miasto polsko-ukraińskiego dialogu – podkreśliła Olga Chrebor, pełnomocniczka prezydenta Wrocławia ds. mieszkańców pochodzenia ukraińskiego.
- Zobacz także: Były przywódca Niemiec otrzyma nagrodę z rąk Prezydenta Andrzeja Dudy
Koalicja Organizacji Mniejszości Imigrantów to nie jedyny wrocławski pomysł skierowany do imigrantów. Innym jest kampania edukacyjno-informacyjna o Ukrainie, widoczna m.in. w pojazdach MPK. – Mam nadzieję, że będzie to również bardzo miły gest dla samych Ukraińców mieszkających we Wrocławiu, którzy tęsknią za swoim krajem. Szczególnie teraz, w czasach pandemii, gdy nie mogą odwiedzać swoich rodzinnych stron – podkreśliła Olga Chrebor, pełnomocniczka prezydenta Wrocławia ds. mieszkańców pochodzenia ukraińskiego.
– Wrocław to miasto polsko-ukraińskiego dialogu. Dzięki kampanii mieszkańcy będą mogli poznać Ukrainę taką, jak widzą ją wrocławianie ukraińskiego pochodzenia. To kraj ciepły i fascynujący – stwierdziła Chrebor.
Celem Koalicji Organizacji Mniejszości Imigrantów będzie wspieranie liderów i organizacji pozarządowych, działających na rzecz społeczności i dialogu. Nowa miejsca organizacja zaoferuje m.in. inkubator inicjatyw czy mentoring dla liderów. – Tytuły artykułów w gazecie mówią o pijanych czy zatrzymywanych Ukraińcach. To szczucie na inne nacje. W przypadku podobnych czynów Polaków, nikt nie podkreśla ich obywatelstwa – zauważył Bartłomiej Ciążyński, doradca prezydenta Wrocławia ds. tolerancji i przeciwdziałania ksenofobii. – Na początku jest mowa nienawiści, która później od słów przeradza się w dyskryminację, izolację i marginalizację. Kończy się to zawsze na aktach przemocy – stwierdził.