Wolontariusz Fundacji Pro – Prawo do życia z Gorzowa Wielkopolskiego został skazany w trybie nakazowym za zorganizowanie pikiety, podczas której modlono się w intencji ofiar aborcji i prezentowano plakaty pro-life. Wyrok nie jest prawomocny. Aktualnie przeciwko działaczom Fundacji toczy się 67 procesów sądowych.
- Wolontariusz Fundacji Pro – Prawo do Życia z Gorzowa Wielkopolskiego został skazany w trybie nakazowym. Wyrok nie jest prawomocny.
- Wolontariusz otrzymał karę 30 dni ograniczenia wolności poprzez przymusowe prace społeczne. Fundacja zamierza składać odwołanie.
- To pierwszy w Polsce przypadek sądowego ograniczenia wolności człowieka za to, że pokazywał czym jest i jak wygląda aborcja.
- Aktualnie przeciwko działaczom Fundacji toczy się 67 procesów sądowych.
- Zobacz także: Skandal w pociągu Kraków-Wrocław. Dr Bawer Aondo-Akaa usunięty siłą
To pierwszy w Polsce przypadek sądowego ograniczenia wolności człowieka za to, że pokazywał czym jest i jak wygląda aborcja. Fundacja Pro – Prawo do życia zapowiada złożenie odwołania. To jeden z kilkudziesięciu przypadków ciągania po sądach wolontariuszy pro-life. – Wobec niektórych naszych wolontariuszy toczy się kilka procesów sądowych jednocześnie. Dla przykładu, Bawer Aondo-Akaa, nasz niepełnosprawny wolontariusz, który może poruszać się tylko na wózku z pomocą drugiego człowieka, musiał stawiać się jednego dnia w dwóch różnych sądach leżących w dwóch różnych miastach – poinformowała Fundacja.
Wolontariusz z Gorzowa Wielkopolskiego otrzymał w trybie nakazowym karę 30 dni ograniczenia wolności poprzez przymusowe prace społeczne. Oskarżenie złożyła kobieta, która, jak wynika z mediów społecznościowych, sympatyzuje z tzw. “Strajkiem Kobiet” oraz skrajnie lewicową partią Razem.