Disney cenzuruje “rasistowskie” filmy. Młodsi widzowie już ich nie obejrzą

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

/ Fot. screen

Młodsi widzowie nie zobaczą takich klasyków filmowych, jak Piotruś Pan czy Dumbo. Nie będą dla nich one dostępne na Disney+.

  • Disney dołączył do kampanii cenzurowania wszystkiego, co mogłoby nosić jakiekolwiek znamiona rasizmu.
  • Platforma Disney+ dodała już wcześniej ostrzeżenia o “kontrowersyjnych” treściach w kreskówkach.
  • Teraz zdecydowano, iż dzieci poniżej 7 roku życia nie będą mogły oglądać części bajek.

Disney coraz bardziej angażuje się w politykę “poprawności”. Firma, zamiast skupić się na tworzeniu nowych dzieł, namiętnie poświęca się cenzurze powstałych przed laty klasyków. Teraz zarząd Disney Plus wpadł na pomysł, aby ograniczyć młodszym widzom dostęp do tych najbardziej “rasistowskich” filmów. W tym wypadku, “rasistowskim” nazwano Piotrusia Pana czy… Dumbo.

Jak informuje The New York Post, ukochane przez najmłodszych filmy Disneya – Dumbo, Aryskotraci czy Piotruś Pan będą teraz niedostępne dla kont młodszych widzów w serwisie streamingowym Disney+. Pierwotnie filmy były poprzedzone ostrzeżeniem, że zawierały „negatywne obrazy i / lub złe traktowanie ludzi lub kultur. “Te stereotypy były błędne wtedy i są błędne teraz. Zamiast usuwać te treści, chcemy przyznać, że mają one szkodliwy wpływ i zainicjować rozmowę, aby wspólnie stworzyć bardziej otwartą przyszłość” – głosiło ostrzeżenie. To jednak najwyraźniej przestało wystarczać.

Filmy Disneya spotykały się w ostatnim czasie z rosnącą krytyką, jako przedstawiające szkodliwe stereotypy. Początkowo firma ogłosiła: „Nie możemy zmienić przeszłości, ale możemy ją uznać, uczyć się na niej i wspólnie iść naprzód, aby stworzyć jutro, o którym dziś możemy jedynie śnić”. Wydaje się, iż Disney+ poszedł teraz w nieco innym kierunku, uniemożliwiając dzieciom poniżej 7 roku życia oglądanie części swoich produkcji, skądinąd zaadresowanych właśnie do najmłodszych.

Wzruszająca opowieść o słoniu z wielkimi uszami, tęskniącym za swoją mamą, trafiła pod pręgież politycznej poprawności za marginalną scenę ze śpiewającymi wronami. Ta bowiem rzekomo “oddaje hołd rasistowskim pokazom minstreli, gdzie biali wykonawcy o poczernianych twarzach i poszarpanych ubraniach naśladowali i wyśmiewali zniewolonych Afrykanów na południowych plantacjach” – uzasadniono.

Aryskotraci, film o muzykujących kotach z kolei miał zawierać “przesadne stereotypy”, przedstawiając kota syjamskiego jako “Azjatę o skośnych oczach i wystających zębach”. Jakby tego było mało, kot „śpiewa słabo akcentowanym, angielskim głosem białego aktora i gra na pianinie pałeczkami”. W Piotrusiu Panie zaś “przerysowano” zachowania i zwyczaje rdzennych Amerykanów, co również mogłoby kogoś obrazić. Disney postanowił więc uchronić najmłodszych przed zgorszeniem i uniemożliwić im dostęp do tak “niechlubnych” dzieł poprzednich twórców.

New York Post

POLECAMY