Szkoły w Buffalo przyjęły program nauczania, zgodnie z którym wszyscy biali ludzie “odgrywają rolę w utrwalaniu systemowego rasizmu”.
- Głosy twierdzące, iż biali ludzie są winni większości współczesnego zła stają się coraz wyraźniejsze w USA.
- Kontrowersyjne, rasistowskie poglądy trafiły nawet do programu nauczania szkół.
- Rzekomo “antyrasistowskie” programy przekonują, iż rasa biała jest odpowiedzialna za ucisk wszystkich innych grup społecznych.
- Zgodnie z promowaną w szkołach ideologią, nikt nie jest bez winy, nawet dziecko. Bycie białym oznacza bowiem przykładanie ręki do “opresyjnego systemu”.
Szkoły w Buffalo oficjalnie przyjęły program nauczania, który można uznać za co najmniej “kontrowersyjny”. Uczęszczający na zajęcia młodzi ludzie dowiadują się z niego, m.in., iż “wszyscy biali utrwalają systemowy rasizm”. Zainteresowani sprawą Amerykanie twierdzą, iż szkoły forsują “radykalną politykę”. Zdaniem anonimowego nauczyciela, stosowana na zajęciach retoryka niekorzystnie odbija się na uczniach, tworząc wyraźne podziały i sprzyjając dyskryminacji. Promowanie “anty-białej ideologii” skończyło się bowiem “besztaniem, wyrzutami sumienia oraz żądaniem poniżenia się przed innymi”.
Widać wyraźnie, iż dzieci coraz częściej uczone są odczuwania wstydu w związku ze swoim kolorem skóry. Skąd jednak pomysł na tak okrutne treści wprowadzane do szkół? Materiały instruktażowe dla placówek oświaty w tym rejonie zostały przyjęte po serii zamieszek i “protestów” Black Lives Matter z zeszłego roku. Nic zatem dziwnego, iż znalazło się w nich również stwierdzenie, iż „wszyscy biali ludzie odgrywają rolę w utrwalaniu systemowego rasizmu”. Na tym jednak nie koniec.
Stworzone przez działaczy BLM materiały uczą dzieci, iż należy odchodzić od “zachodniego wzorca rodziny”. Nauczyciele są w nich instruowani, aby przedstawiać “czarne wioski” jako właściwą wizję społeczeństwa. Należy zatem odrzucić tradycyjny model rodziny, który prezentują biali ludzie, a skupić się na “powrocie do “kolektywnej wioski”, w której wszyscy troszczą się o siebie nawzajem”.
Nauczyciele z całego kraju skarżą się na rosnącą ilość “antyrasistowskich” programów, które pojawiają się w szkołach praktycznie we wszystkich stanach. Dochodzi do sytuacji tak absurdalnych, jak zwalczanie “rasizmu w matematyce”, czego również podejmują się państwowe placówki. Argumentacja jest wyborna – żądanie od dzieci podawania prawidłowych rozwiązań ma stanowić element dyskryminacji i podkreślać supremację białych.