We wtorek Sąd w Hadze nakazał holenderskiemu rządowi znieść w trybie natychmiastowym obowiązującą w kraju godzinę policyjną. Wprowadzona została ona 23. stycznia i trwała ona w godzinach od 21 do 4:30 nad ranem. Sędziowie uznali, że rząd wprowadził ten przepis niezgodnie z prawem, gdyż dużo wcześniej zapowiadali jej wprowadzenie, co kasowało jednocześnie przesłankę wyjątkowości.
- Sędziowie z Hagi podjęli decyzję o zdjęciu obowiązującej w godzinach 21-4:30 godziny policyjnego
- Zdaniem sądu, podjęte przez rząd kroki były w obliczu prawa nielegalne
- Premier Mark Rutte zapowiedział już odwołanie się od wyroku sądu
- Zobacz także: Szczepienia preparatem Astra-Zeneca wstrzymane w części szpitali. Medycy niezdolni do pracy po pierwszej dawce
Holenderski rząd 23. stycznia wprowadził po długiej debacie godzinę policyjną obowiązującą od 21 do 4:30 nad ranem. Obywatele w tym czasie nie mogli wychodzić z domów i poruszać się na zewnątrz. Była to również pierwsza taka decyzja od czasów II wojny światowej.
Zaostrzonym przepisom zaostrzono okres ważności do 4. marca. Politycy argumentowali podjęte kroki jako potrzebne do zmniejszenia transmisji wirusa.
Niedługo po wprowadzeniu dodatkowych obostrzeń i ograniczeń przemieszczania się, sądy oraz prawnicy wzięli pod lupę obecne przepisy. Zamierzano ustalić ich zgodność z holenderską konstytucją oraz prawem.
Sąd w Hadze na straży wolności
Po wielodniowych protestach przeciwko rygorystycznym obostrzeniom, w imieniu grupy zaniepokojonych obywateli wystąpiła z pozwem do sądu Fundacja Viruswaarheid. Złożyła ona przeciwko rządowi pozew w sprawie wprowadzonego lockdownu.
Natomiast we wtorek Sąd w Hadze ostatecznie zadecydował, że obecne obostrzenia są niezgodne z prawem. Holenderskiemu rządowi nakazano w trybie natychmiastowym znieść obowiązujące przepisy. Należy zaznaczyć, że decyzja sądu nie jest prawomocna i rząd może się od niej odwołać. Do tego czasu przestanie obowiązywać godzina policyjna.
Konstytucja oraz przepisy prawne umożliwiają rządzącym na wprowadzanie radykalnych kroków wyłącznie, gdy są one podejmowane niezwłocznie lub też mają pilny charakter.
“Argumentując swoją decyzję, wymiar sprawiedliwości wskazuje na to, iż przed jej wprowadzeniem rządzący wielokrotnie omawiali możliwość jej wprowadzenia i zastanawiali się jakie skutki przyniesie to obostrzenie koronowe. Mieli więc czas by przeprowadzić cała niezbędną legislatywę. Nie można więc mówić o »pilnych« i »nagłych« przesłankach, jakie występują, np. w momencie zagrożenia terrorystycznego, czy przerwania wałów przeciwpowodziowych” – czytamy na portalu glospolski.nl
Premier Mark Rutte wezwał obywatel do dalszego poszanowania godziny policyjnej mimo orzeczenia sądu, w którym stwierdzono brak podstaw prawnych do jej wprowadzenia. Podczas konferencji prasowej przekonywał, że rozwiązanie było konieczne, aby spowolnić rozprzestrzenianie się koronawirusa.
Premier zapowiedział, że jego rząd odwoła się od wyroku, a wprowadzenie godziny policyjnej była konieczne.