Kanadyjski minister poinformował, iż kraj zamierza wdrożyć przepisy, chroniące przed “nienawiścią w Internecie”. Mają one powstać “już wkrótce”.
“Nie ma miejsca na mowę nienawiści w naszym społeczeństwie. Czas stawić czoła nienawiści w Internecie. Liczby są niepokojące, aczkolwiek nie zaskakujące” – oświadczył Minister ds. Dziedzictwa, Steven Guilbeault. Jego zdaniem, Kanada zmaga się z ogromnym problemem “hejtu” w sieci. Problem ma być na tyle naglący i ważny, iż konieczna jest regulacja prawna.
Guilbeault wskazał, że przepisy dotyczące „nienawiści w Internecie” pojawią się „wkrótce”. Minister powołał się również na dwie ankiety – z których jedna pokazuje, że 93% Kanadyjczyków uważa, że mowa nienawiści i rasizm w Internecie jest problemem, a inna pokazuje, że 80% Kanadyjczyków chce, aby firmy były zobowiązane do usuwania treści rasistowskich lub szerzących nienawiść w ciągu 24 godzin – informuje The Post Millennial. Wszystko wskazuje na to, iż Kanada znalazła się o krok od uprawomocnienia drakońskiej cenzury w Internecie.
Keeping you safe online is one of my priorities in this government. Like you, we believe that no Canadian should suffer from online abuse without recourse. That’s why we will be introducing #OnlineHate legislation very soon. ⤵ pic.twitter.com/H8wSHbmkJS
— Steven Guilbeault @ 🏡 (@s_guilbeault) January 25, 2021
Odnosząc się do wyników ankiety, Guilbeault podparł cenzorskie zapędy rządu demokratyczną wolą ludu. „Nie ma miejsca na mowę nienawiści w naszym społeczeństwie. Czas stawić czoła nienawiści w Internecie. Liczby są niepokojące, aczkolwiek nie zaskakujące” – skomentował w Parlamencie wyniki ankiety. Dodał, iż problem “nienawiści w sieci” jest znacznie poważniejszy, niż mogłoby się wydawać, a Kanada nieustannie cierpi przez “hejt”. Minister uzasadnił ponadto:
„Prawie połowa Kanadyjczyków doświadczyła, lub widziała w Internecie treści zawierające przemoc i nienawiść. Kanadyjczycy chcą, abyśmy działali i właśnie dlatego zamierzamy wprowadzić ustawodawstwo. Nasze podejście będzie obejmować platformy internetowe w celu eliminowania nielegalnych treści, takich jak mowa nienawiści, terroryzm oraz brutalny ekstremizm, pornografia dziecięca i udostępnianie intymnych zdjęć w Internecie bez zgody ich właścicieli” – oznajmił polityk.
Przeczytaj również: „Aresztowania za wyjście z domu” w Montrealu. Obywatele protestują przeciwko godzinie policyjnej
Guilbeault podkreślił niedawno, iż jego departament już opracowuje potrzebne przepisy. Odpowiednia regulacja prawna „przeniesie ciężar możliwość usunięcia nagrania wideo z osobą, która jest ofiarą tego zdarzenia, na firmy”. Póki co, jeszcze nie do końca wiadomo, w jaki sposób rząd Kanady planuje osiągnąć “wolność Internetu od nienawiści”. Można się jednak spodziewać, iż cenzura w kraju wejdzie na zupełnie inny poziom.