Dwa dni temu w Stanach Zjednoczonych miał miejsce marsz zwolenników urzędującego prezydenta na stolicę. W dniu zatwierdzania przez Kongres wyników wyborczych, tłum wtargnął do budynku amerykańskiego parlamentu, a w wyniku starć zginęły 4 osoby. Donald Trump wydał oświadczenie, w którym w ostrych słowach potępia atak na Kapitol.
Zaledwie kilka dni temu zachodni świat wstrzymał oddech na wieści napływające ze Stanów Zjednoczonych. 6. stycznia w Waszyngtonie odbył się wiec poparcia dla urzędującego prezydenta. Według różnych relacji medialnych miało się zebrać nawet do miliona zwolenników Partii Republikańskiej.
Zobacz także: Iracki sąd wydał nakaz aresztowania prezydenta Trumpa
Donald Trump w trakcie swojego wystąpienia do zgromadzenia skrytykował działania polityków z Partii Republikańskiej oraz domagał się weryfikacji głosów oddanych w wyborach prezydenckich. Liczył również na pomoc ze strony swojego Wiceprezydenta Mike Pence’a, aby ten nie wydawał certyfikacji głosów z niektórych Stanów, gdzie miało dochodzić do fałszerstw.
Ostatecznie przewodniczący z urzędu Kongresowi Mike Pence wydał stosowne oświadczenie przyznające się do porażki wyborczej i zapewnieniu o demokratycznym przebiegu obrad parlamentu. Z tego powodu tłum zwolenników Trumpa postanowił ruszyć na Kapitol, gdzie kilkadziesiąt, a nawet kilkaset osób wtargnęło siłą do budynku. Wcześniej ewakuowali się z stamtąd kongresmeni wraz z Wiceprezydentem. W walkach z służbami zginęły 4 osoby.
Trump odcina się od przemocy
Prezydent USA Donald Trump wydał zaskakujące oświadczenie, w którym potępia atak na Kapitol. Przyznał się również do porażki wyborczej oraz zapewnił o przekazaniu władzy demokracie Joe Bidenowi – “Kongres zatwierdził rezultaty, nowa administracja zostanie zainagurowana 20 stycznia. Moja uwaga kieruje się teraz w kierunku zapewniania płynnego, uporządkowanego i bezproblemowego przekazania władzy” – powiedział.
Zaapelował do wszystkich Amerykanów o pokój i pojednanie wyrażając smutek ze środowych zamieszek – “Tak jak wszyscy Amerykanie jestem oburzony przemocą, bezprawiem i chaosem. Demonstranci, którzy dostali się na Kapitol, zhańbili siedzibę amerykańskiej demokracji. Do tych, którzy byli zaangażowani w przemoc i niszczenie: nie reprezentujecie naszego państwa; a do tych którzy złamali prawo: zapłacicie” – podkreślił amerykański przywódca.
W swoim oświadczeniu zaznaczył, że jego dotychczasowym celem było zakwestionowanie wyników wyborczych na drodze prawnej, co mu się ostatecznie nie powiodło. Chciał również zapewnić przyszłym wyborom ich uczciwość i przejrzystość.
Podziękował także wszystkim pracownikom Białego Domu oraz swoim wyborcom za poparcie i ciężką pracę włożoną w trakcie jego czteroletniej kadencji. Podkreślił, jednocześnie że “podróż dopiero się zaczyna” – puszczając tym samym sygnał o chęci startu w następnej kampanii wyborczej.