Jak już pisaliśmy, marszałek Sejmu próbuje zablokować obywatelską inicjatywę „Stop LGBT”. – Jest to szukanie kruczków prawnych – uważa Krzysztof Kasprzak, pełnomocnik Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej. Był on gościem Mediów Narodowych.
Inicjatywę „Stop LGBT” zainicjowała Fundacja Życie i Rodzina Kai Godek. Zebrano pod nią ponad 200 tys. podpisów. Skąd taki pomysł? – Żeby skończyć z fikcyjnymi działaniami, które mamy na części prawicy widoczne, trzeba rozpocząć systemowo rozwiązywać problem lobby LGBT. Zaczęliśmy od rzeczy najprostszej, czyli zakazu paradowania dla tych środowisk – wyjaśnia Krzysztof Kasprzak. – Jest to dla nich sposób do zmiany podejścia społeczeństwa do ruchu LGBT, także do rekrutacji młodych osób – ocenia. – Widzimy, że to środowisko jest coraz bardziej agresywne, stawia coraz dalej idące postulaty. Nie było do tej pory prób prawnego ograniczenia ich działalności – podkreśla.
Jednak marszałek Sejmu Elżbieta Witek stwierdziła, że nie zarejestruje projektu, doszukując się rzekomych błędów formalnych. Komitet poinformował o złożeniu w tej sprawie skargi do Sądu Najwyższego. – Oficjalny powód, który podała marszałek Sejmu to, że rzekomo zmieniliśmy treść projektu, składając inny projekt niż w lipcu, podczas rejestracji komitetu – ujawnił Kasprzak. – Oczywiście jest to nieprawdą. 24 lipca złożyliśmy projekt z tysiącem podpisów, potem dosłaliśmy korektę tego projektu. Były literówki, w korekcie też wycięliśmy vacatio legis. To się stało 7 sierpnia, 10 sierpnia otrzymaliśmy rejestrację od marszałek Sejmu, czyli już po tych naszych poprawkach nasz projekt został zarejestrowany – wyjaśnił. – Oczywiście zbieraliśmy podpisy pod takim projektem, jakim został zarejestrowany. W momencie, w którym złożyliśmy podpisy w listopadzie, nie spodziewaliśmy się takiej reakcji pani marszałek – dodał.
Pełnomocnik Obywatelskiej Inicjatywy Ustawodawczej zwrócił uwagę, że poprawki nie dotyczyły kwestii merytorycznych, ale spraw technicznych, a wg orzeczeń Sądu Najwyższego znaczenie ma tylko warstwa merytoryczna. Jego zdaniem blokada projektu “Stop LGBT” ma bezpośredni związek z tym, co dzieje się w UE. Mechanizm praworządności zakazuje podejmowania tematów niezgodnych z linią instytucji unijnych.