Skandaliczne wypowiedzi Niedzielskiego i Matyi na Komisji Zdrowia

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

Wczoraj w trakcie posiedzenia senackiej Komisji Zdrowia padły skandaliczne słowa z ust Ministra Zdrowia oraz prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej. Za pomocą celebrytów chcą zastraszać społeczeństwo epidemią koronawirusa oraz przesłuchiwać lekarzy sceptycznych wobec rządowych obostrzeń.

Na wczorajszym posiedzeniu senackiej Komisji Zdrowia gościnnie głos zabrał prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja. Podczas omawiania strategii w walce z epidemią koronawirusa, zwrócił on uwagę na ogromne oddziaływanie celebrytów na polskie społeczeństwo. Zaprosił rząd do umiejętnego wykorzystania tego faktu.

“Trzeba zaangażować celebrytów, ludzi z pierwszych stron gazet. Oni nie mają żadnej wiedzy, ale oni mają większy wpływ, niż mowa niejednego znawcy, profesora” – stwierdził lekarz.

Zobacz także: Abp Gądecki: Surowe obostrzenia w kościołach redukują Święta do zakupów

Skandaliczne słowa padły z jego ust nie tylko w stronę obywateli, lecz przede wszystkim w lekarzy o odmiennym zapatrywaniu się na obostrzenia w trakcie koronawirusa.

“Coraz więcej pojawia się w mediach sceptyków co do szczepień. Na tej liście są także lekarze, żebyście państwo mieli świadomość. My wszystkich tych lekarzy w tej chwili, będziemy, brzydkie słowo użyję, przesłuchiwać, czy wzywać do wyjaśnień ich postawy, przed organy odpowiedzialności zawodowej” – straszył Andrzej Matyja.

Przytakujący Minister Zdrowia

Z zatrważającego przemówienia prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej nie wyciągnął konsekwencji obecny na posiedzeniu Minister Zdrowia Adam Niedzielski. Skandaliczne słowa rządowego doradcy spotkały się z jego strony z pełną aprobatą – “Wyrazy szacunku i podziękowania za to, że NIL prezentuje taką nieugiętą postawę wobec kołtuństwa, bo tego chyba inaczej nie można nazwać, prezentowanego niestety również przez lekarzy”.

“To kołtuństwo trzeba interpretować tak, jak pierwotne znaczenie tego słowa, czyli wiara w przesądy i zabobony, która niestety przebija przez poglądy prezentowane w internecie i dbałością o standard zawodowy jest dokładnie to, co robi Izba Lekarska. Czyli wyciąganie takich wypowiedzi i negowanie” – kontynuował minister.

Zdaniem Ministra Zdrowia polskie społeczeństwo nie zasługuje na zetknięcie się z innymi poglądami na rządowe obostrzenia i walkę z koronawirusem – “To jest również pewien standard bezpieczeństwa pacjenta, żeby takie poglądy, takie punkty widzenia, nie wypełniały pewnej próżni, która powstaje na skutek braku edukacji”.

Senat/Facebook

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY