W Francji trwają nieustanne anty-rządowe niepokoje społeczne. Tylko w ten weekend na ulice Paryża oraz w stu innych francuskich miastach z policjantami starło się ponad 100 tysięcy uczestników manifestacji. Aresztowano 81 osób, a w wyniku brutalnych napaści ucierpiało 62 funkcjonariuszy.
Zgodnie z ustaleniami ministerstwa spraw wewnętrznych w ogólnokrajowych zamieszkach wzięło udział 133 tysięcy osób. Z kolei organizatorzy protestów informują o pół milionowej frekwencji. W samym Paryżu służby odnotowało 46 tysięcy uczestników. Manifestacje miały miejsce nie tylko na Placu Republiki i Placu Bastylii, ale również w stu innych miastach.
W stolicy uczestnicy uszkodzili fasadę Banku Francji, podpalono również kilka luksusowych aut, zdemolowano kioski oraz lokalne sieci restauracji Hippopotamus. Zniszczono również budynki sklepowe, agencje nieruchomości i salony motoryzacyjne.
Zobacz także: Konfederacja składa projekt uchwały ws. wczorajszej rezolucji PE
Nieustanne protesty anty-rządowe trwają we Francji już od kilku lat. Pierwsze protesty pojawiły się po rządowych zapowiedział podwyżek podatków. Później Francuzi żywiołowo manifestowali swoje negatywne emocje po złych decyzjach Prezydenta Emmanuela Macrona i jego rządu.
Brutalne starcia z policją i żandarmerią
W weekend manifestanci starli się z policją oraz z żandarmeria wojskową. Paryscy demonstranci brutalnie pobiła jednego ze stróżów prawa, kopiąc go po ciele oraz twarzy. Jednakże jego koledzy w porę utworzyli kordon, odgradzając agresywnych ludzi od przewróconego policjanta.
Manifestanci na Placu Republiki oraz Placu Bastylii żądali ustąpienia prefekta paryskiej policji Didiera Lallamenta. Zarzuca mu się tolerancję wobec brutalności funkcjonariuszy i rasistowskich zachowań w szeregach policji.
Jak podaje francuskie ministerstwo spraw wewnętrznych w sobotnich starciach aresztowano kilkudziesięciu sprawców – “Zatrzymano 81 osób, a 62 funkcjonariuszy zostało rannych – 39 na prowincji i 23 w Paryżu” – informuje MSW.
Fatalny obraz “demokratycznego” państwa
Na światło dzienne wychodzą kolejne materiały z weekendowych protestów we Francji – “Paryscy policjanci byli bici, linczowani, tratowani. Kilku doznało poważnych obrażeń czaszki, stracili przytomność. W siły CRS rzucano koktajlami Molotova” – powiedziała Linda Kebbab ze związku zawodowego policji UniteSGP Police PO.
Francuscy dziennikarze raportują o licznych aktach przemocy. Manifestanci uszkodzili również kilka luksusowych aut. Zaatakowani zostali również reporterzy relacjonujący protesty.
“Byliśmy rozpoznawalni jako fotografowie. Krzyczeliśmy ‘Prasa! Prasa!'”. Z boku w demonstrantów rzucano pociski. Wtedy policja przeprowadziła szarżę z pałkami w dłoniach” – komentował jeden z fotoreporterów.
Główną osią społecznego sporu z paryskim rządem jest zapowiedź ustawy o bezpieczeństwie funkcjonariuszy. Projekt zakłada karę do jednego roku pozbawienia wolności i grzywnę w wysokości 45 tysięcy euro za rozpowszechnianie wizerunku policjanta.