Dawni opozycyjni działacze Ruchu Młodej Polski i środowiska „Spotkań”, SKS-u i NZS-u wystosowali List Otwarty do kolegów, z którymi łączyła ich wspólnota pracy i przekonań – Jerzego Buzka, Antoniego Mężydło, Sławomira Rybickiego i Bogusława Sonika – by spowodowali potępienie przez przywódców opozycji narastającej nienawiści antykatolickiej i jej coraz bardziej patologicznych przejawów.
Warszawa, 31 października AD 2020
List otwarty do Jerzego Buzka, Antoniego Mężydło, Sławomira Rybickiego, Bogusława Sonika
Drodzy Koledzy!
Zwracamy się do Was, bo zawsze byliśmy przekonani, że wspólnota ludzi, którzy w latach 70tych i potem 80-tych, mieli odwagę walczyć o niepodległość Polski i wolność Polaków, zawsze pozostanie realna, niezależnie od powagi dzielących nas wcześniej i nieuchronnie pojawiających się ciągle – różnic politycznych.
Pamiętacie, jak wielkim oparciem w tamtych czasach był dla nas Kościół, jak często świątynie były azylem wolności i schronieniem dla tych, którzy o nią walczą. Pamiętacie, jakim źródłem siły były pielgrzymki św. Jana Pawła II, w czasie których „naród uznawał się w jestestwie swoim”. Gdy Ojciec Święty mówił jednocześnie i o prawach politycznych, i o wyzwaniach dla naszej wolności. Gdy piętnował antyrodzinną kulturę „obwarowanego prawami egoizmu”, upominał się o „ofiary egoizmu i «mody»; permisywizmu i relatywizmu moralnego” i przede wszystkim – o życie nienarodzonych. Również potem, w czasie pierwszej pielgrzymki do wolnej już Polski, gdy apelował, by Dekalog stał się fundamentem niepodległej Rzeczypospolitej.
Dziś widzicie ataki na kościoły, wspierane przez media i polityków, tylko dlatego, że społeczeństwo katolickie ciągle przyjmuje to nauczanie. To fakt przekraczający wszelkie zagadnienia polityki, wszystkie wzajemne pretensje władzy i opozycji.
Dlaczego Wasi przywódcy milczą, gdy skrajna lewica dehumanizuje nienarodzonych? Przecież ostatnie Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego najzupełniej zawiera się w szerszym, pierwszym orzeczeniu z 28 maja 1997 roku, które jednoznacznie określa, że Państwo ma nie tylko obowiązki wobec tych, którzy czekają na urodzenie, ale ich wypełnianie rozstrzyga o tym czy mamy jeszcze do czynienia z praworządną demokracją.
Na Wasze ręce składamy więc apel do Waszych politycznych liderów. Czas, żeby potępili dewastowanie świątyń i bicie broniących ich ludzi, wzywanie do nienawiści i barbarzyńskie niszczenie polskiego języka, i oczywiście organizowanie zbiegowisk zagrażających zdrowiu Polaków, wbrew wszelkim zasadom bezpieczeństwa sanitarnego.
Istnieje zasada, że każda partia ma obowiązek kontrolować ekstremistów w swoich szeregach i po swojej stronie. W Polsce nawet komuniści w najgorszych czasach stalinowskich nie dewastowali świątyń i nie przerywali Mszy świętych.
Choć zasady cywilizacji życia powinny nas łączyć, żyjemy, niestety, w czasach ich systematycznego kwestionowania. Ale jeśli mamy w ogóle przetrwać jako polityczna wspólnota narodu – bronić trzeba choćby minimum reguł już nie politycznych, ale społecznych. O tym trzeba pamiętać, jeśli mamy być zdolni kontynuować naszą polską wspólnotę losu.
Marek Budzisz;
Benedykt Czuma;
Waldemar Flugel;
Waldemar Gasper;
Andrzej Grajewski;
Piotr Hardt;
Marek Jurek;
Bogusław Kiernicki;
Stanisław Mikołajczak;
Piotr Niwiński;
Krzysztof Nowak;
Paweł Nowacki;
Piotr Ogiński;
Marian Piłka;
Marcin Przeciszewski;
Andrzej Przybysz;
Marek Robak;
Piotr Semka;
Arkadiusz Siwko;
Maciej Srebro;
Stefan Szaciłowski;
Piotr Walerych;
Bronisław Wildstein;
Paweł Witaszek;
Antoni Wręga;
Krzysztof Wyszkowski;
Marcin Dominik Zdort