Jeden z ważniejszych polityków Prawa i Sprawiedliwości Marcin Horała ujawnił, iż w mediach społecznościowych otrzymuje pogróżki oraz nienawistne zaczepki. Sam zainteresowany postanowił podjąć zdecydowane kroki. Problem nieprawdopodobnego hejtu wylewającego się na polityków jest powszechnie znany. Właściwie każdy z ostatnich premierów RP nie uniknął gróźb pod swoim adresem.
Marcin Horała okazał się kolejną ofiarą gróźb o charakterze karalnym. Polityk postanowił przytoczyć jedną z takich zaczepek.
Horała padł ofiarą gróźb
Polityk Prawa i Sprawiedliwości Marcin Horała pytany był o kwestię gróźb i zaczepek na portalach społecznościowych:-Oczywiście otrzymuję takowe. Nawet wczoraj, przemiły dżentelmen był łaskaw życzyć mi długiej choroby i złego losu dla moich dzieci-akcentował.
W odróżnieniu od innych gróźb ta nie stanowiła znamion karalności. Życzenie złego losu nie jest w polskim prawie zakazane. Podkreślił to sam Horała:-Zgłosiłbym to, gdyby to była bardziej groźba, że mi coś zrobi. Życzenie komuś źle nie jest przestępstwem – to po pierwsze. Dodatkowo gdyby takie groźby w mojej subiektywnej ocenie niosły ryzyko ich realizacji, że jest to osoba, która jest z mojego miasta czy wie gdzie mieszkam, to pewnie złożyłbym zawiadomienie na policję czy do organów ścigania. Groźba, która niesie ryzyko spełnienia jest już bowiem przestępstwem i trzeba o takich sytuacjach zawiadamiać-wyjaśnił.
Według Horały takie sformułowania świadczą o nienawiści oraz zaburzeniach ich autora. Wiceminister infrastruktury dodał, iż nie zamierza tracić czasu na zajmowanie się takimi błahostkami. Według polityka taka narracja idealnie wpisuje się w opozycyjną retorykę.
Czytaj także: Kamila Andruszkiewicz rezygnuje z intratnej posady w państwowej fundacji
Czytaj także:Minister Edukacji ostrzega przed pochopnymi sądami
Zobacz także:Korzenie ideologi Gender
Zobacz najnowszy materiał na kanale”Media Narodowe”