6 Sierpnia 2020 roku odbędzie się zaprzysiężenie prezydenta Andrzeja Dudy na kolejną 5-letnią kadencję. Zaproszenie na to wydarzenie otrzymali także politycy, którzy obecnie nie pełnią poselskiego czy senatorskiego mandatu. Niestety polska polityka polaryzuje się coraz bardziej, o czym dobitnie świadczy fakt, iż prominentni politycy brylujący od wielu lat w przestrzeni publicznej zdecydowali się odmówić udziału w uroczystościach. Do byłego ministra spraw zagranicznych dołączyć postanowił także premier Leszek Miller. Wieloletni lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej zakomunikował, że nie weźmie udziału w zaprzysiężeniu urzędującej głowy państwa na następną kadencję.
Leszek Miller nie weźmie udziału w ceremonii zaprzysiężenia prezydenta Andrzeja Dudy na kolejną kadencję.
Były premier nie weźmie udziału w zaprzysiężeniu
Politycy coraz bardziej podzieleni! Były prezes rady ministrów, lider SLD odmówił udziału w zaprzysiężeniu Andrzeja Dudy na następną 5-letnią kadencję. Swą decyzję motywuje łamaniem demokracji oraz zasad trójpodziału władzy przez obecnego prezydenta. Jednak” twarz polskiej lewicy” nie jest w tym kontekście odosobniona. Były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski także odrzucił zaproszenie na uroczystość. Obecny szef delegacji PE- USA powołuje się na fatalne zmiany, jakie według opinii eurodeputowanego, zostały poczynione przez obóz Zjednoczonej Prawicy. Podobną retorykę obrał również Leszek Miller.
Lista polityków, którzy nie wezmą udziału w czwartkowej uroczystości ciągle rośnie. Andrzej Duda wierność konstytucji przysięgał będzie w obecności Zgromadzenia Narodowego w sali plenarnej. Warto nadmienić, iż właśnie dzisiaj Sąd Najwyższy uznał ważność wyników wyborów prezydenckich 2020. Oddalił prawie wszystkie protesty wyborcze.
Część polityków zdecydowała się na bojkot czwartkowego zaprzysiężenia. Leszek Miller sprawę skomentował na swoim Facebooku. Zaznaczył, iż nie zamierza brać udziału w ceremonii:- Andrzej Duda przyłożył rękę do niszczenia demokracji oraz trójpodziału władzy. Włodzimierz Czarzasty mówi, że nie będzie polemizował z 10 milionami wyborców panda Dudy. Ja będę polemizował- brzmi wpis.
Czytaj także: Sąd Najwyższy podjął uchwalę. Wybory prezydenckie są ważne
Czytaj także: Wzrasta abonament na telewizję.
Czytaj także: Amerykańscy żołnierze nie będą polegali polskiemu prawu?