Kanadyjski Premier Justin Trudeau tłumaczył się wczoraj przed parlamentarna komisją ze wspierania jednej z bliskiej mu organizacji. Miał przeznaczyć on blisko miliard kanadyjskich dolarów na WE Charity. Od trzech tygodni w Kanadzie trwa żywa dyskusja na temat faworyzowania jednej organizacji pozarządowej przez lewicowego polityka.
W czerwcu Premier Kanady przyznał organizacji WE Charity 912 milionów dolarów kanadyjskich na poszczególne granty dla studentów należących do stowarzyszenia. Afera wyszła na jaw na początku lipca, gdy media oraz politycy opozycji zainteresowali się koneksjami członków tejże organizacji z rodziną Premiera oraz z nim samym. Wczoraj doszło do składania pierwszych wyjaśnień przed komisją parlamentarną.
Zobacz także: Szydło interweniuje ws. polskich samorządów: Stanowisko KE sprzeczne z wolnością poglądów
Justin Trudeau tłumaczył się, że listę stowarzyszeń i osób otrzymał na kilka godzin przed spotkaniem się członków gabinetu jego rządu, który miał miejsce 8. maja b.r. Jego zdaniem granty te miały pomóc studentom pracującym w okresie letnim, a którzy utracili by tą możliwość ze względu na epidemię COVID-19. Sam zainteresowany wyjaśniał, iż program miał być w jego odczuciu realizowany przez Canada Service Corps – rządowa organizacja wspierająca wolontariat młodych ludzi. Natomiast urzędnicy wskazali, że odpowiednią organizacją do dysponowania środkami dla studentów będzie jednak WE Charity.
Premier Kanady nie ukrywał, iż ze względu na bliskie relacje z organizacją oraz na wygłaszane wykłady podczas spotkań WE Charity, jego samego, matki, brata oraz żony taka decyzja może zbudzić kontrowersje i nie był przekonany, aby zgodzić się na to – “Wiedzieliśmy, że te decyzje będą bardzo dokładnie analizowane” – mówił Trudeau. Bronił się tym, iż rząd podejmował tylko decyzję wobec przedstawionych przez urzędników kandydatur. Żałuje on także swojej decyzji, z której chciał się wycofać.
Chronologia afery medialnej
Obecnie parlamentarny komisarz ds. etyki prowadzi dochodzenie w sprawie Trudeau oraz ministra finansów Billa Morneau. Swoje własne dochodzenie prowadzą inni parlamentarzyści. Na początku lipca Trudeau informował, że WE Charity wycofała się z prowadzenia programu, a jego administrowanie przejmie rząd federalny. 9 lipca br. jeden z niszowych portali, a za nim inne media, opublikowali informację, że WE Charity wypłaciła w minionych latach łącznie ok. 300 tys. CAD honorariów za wystąpienia matce premiera i jego bratu. Później pojawiły się informacje o pracy w WE Charity córki ministra finansów. Żona premiera Sophie Gregoire Trudeau otrzymała, za zgodą komisarza ds. etyki, zwrot kosztów podróży związanych z udziałem w spotkaniach organizowanych przez WE Charity.
W przeszłości przed komisją parlamentarna stawało dobrowolnie tylko kilku premierów. Zdaniem kanadyjskich mediów jest to ewenement, a ostatni taki przypadek był w 2006 roku, gdy na taki ruch zdecydował się konserwatywny polityk Stephen Harper – rządził Kanadą od 2006 do 2015 roku.
onet