Według informacji” Dziennika Gazeta Prawna” pod koniec Lipca pojawić się ma projekt ustawy dotyczący finalnego podziału Mazowsza. W listopadzie na terenie nowych jednostek terytorialnych miałby się odbyć wybory samorządowe. Według nieoficjalnych danych z Mazowsza wyodrębnione zostanie województwo warszawskie.
Prawo i Sprawiedliwość według nieoficjalnych doniesień zamierza stworzyć nowe województwo spośród terenów przynależących do województwa mazowieckiego.
Czy będzie zmiana w kontekście administracyjnego podziału Polski?
Jeden z prominentnych polityków Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z ” Dziennikiem Gazeta Prawna” zdradził, iż rząd dyskutuje nad możliwością podziału Mazowsza na dwa województwa:- Musimy to przeprowadzić jeszcze w tym roku, bo idzie nowy budżet unijny, w ramach którego musimy zgłosić nie 16, ale 17 województw i ich regionalne programy operacyjne na lata 2021-2027- deklarował polityk obozu Zjednoczonej Prawicy.
Warto nadmienić, że według nieoficjalnych danych posiedzenie, na którym zostałaby przegłosowana taka ustawa, odbyłoby się w Sierpniu. Tym samym partia rządząca chce się zabezpieczyć przed 30-dniową zwłoką wyższej izby polskiego parlamentu.
Podział administracyjny miałby wyodrębnić z Mazowsza województwo warszawskie Objęłoby teren całego miasta stołecznego oraz tzw. obwarzanek- powiaty bezpośrednio przylegające do polskiej stolicy.
Takie rozwiązanie niesie ze sobą konieczność powstania nowego Sejmiku. Radni zostaliby do niego wybrani w wyborach bezpośrednich. Jeśli ilość osób zamieszkujących dane województwo przekracza 2 mln, wówczas radnych Sejmiku jest aż 30. Nie trudno się domyślić, że tak i będzie w tym przypadku.
Pomysł podnoszony przez obóz Zjednoczonej Prawicy kontestuje marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik:- To absurdalny oraz niekonstytucyjny pomysł, nie można dokonywać takich podziałów w oderwaniu od całościowego podziału administracyjnego Polski- zaznaczył.
Warte wspomnieć, że już w poprzedniej kadencji z ust ważnych dla PIS-u polityków pobrzmiewały podobne sugestie. Sekundował im sam prezes Jarosław Kaczyński. Okazało się jednak, że próba zainicjowania takiego projektu w poprzedniej kadencji spełzła na niczym. Zobaczymy czy deklaracja polityka Prawa i Sprawiedliwości jest w rzeczywistości realna.
Czytaj także: Spięcie między posłami na antenie TVP
Czytaj także: Bosak jasno wytycza cele dla Konfederacji