Nie chcemy być ani przystawką PiS, ani przybudówką PO – podkreślił szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Ocenił, że jeżeli Platformie śni się znów hegemonia na opozycji, to przegra kolejne wybory. Zaznaczył, że opozycja wygrała w wyborach do Senatu, gdy każdy z partnerów zachował podmiotowość.
W kontekście słów niektórych polityków PO o utworzeniu wspólnej listy opozycji w kolejnych wyborach szef PSL stwierdził w środę w Polsat News, że Koalicja Europejska, którą opozycja stworzyła w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2019 r. poniosła ,,sromotną porażkę” przegrywając siedmioma punktami procentowymi z PiS.
Ale – jak dodał – są wybory, które opozycja wygrała – wybory do Senatu. Tylko tam każdy z partnerów zachował swoją podmiotowość, każdy miał swoje miejsce, każdy mógł prezentować swoje wartości, ale też była i współpraca, i niewchodzenie sobie w drogę, nieszukanie takiego na siłę wspólnego mianownika – zaznaczył szef ludowców.
Jeżeli Platformie śni się znów hegemonia na opozycji, to przegrają kolejne wybory – ocenił Kosiniak-Kamysz.
Na pytanie, czy były jakieś rozmowy o koalicji z PiS, lider PSL odparł, że taka koalicja nie jest możliwa i nie jest potrzebna. Ponieważ PiS ma stabilną większość (w Sejmie – PAP). I to nie jest ten kierunek, który też nam odpowiada – zaznaczył Kosiniak-Kamysz.
Według niego, jeżeli Prawo i Sprawiedliwość chciałoby koalicji ,,wokół dobrych spraw”, to – podkreślił – w Sejmie ,,leżą mądre projekty” autorstwa PSL. ,,Jest +Emerytura bez podatku+, jest dzień referendalny, jest obniżka VAT, są projekty złożone przez nas, ale też przez inne kluby” – wyliczał lider Stronnictwa.
Kosiniak-Kamysz zadeklarował też, że projekt, który PSL tworzy wspólnie m.in. z ruchem Kukiz’15 – Koalicja Polska, będzie dalej rozwijany. ,,My nie chcemy być ani przystawką w PiS-ie, ani przybudówką w PO” – podkreślił szef ludowców.
Źródło: PAP