Po słabym wyniku wyborczym Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz wewnętrznych problemach z Kukizem w ramach Koalicji Polskiej PSL może otrzymać lukratywną ofertę od partii rządzącej. PiS chce wykorzystać obecną słabość ludowców i przekonać ich do wejścia w koalicję Zjednoczonej Prawicy oferując im różne stanowiska ministerialne oraz miejsca w sejmikach wojewódzkich.
Redaktor “Rzeczpospolitej” Michał Kolanko w ramach snucia swoich przemyśleń na temat bieżącej sytuacji politycznej wysnuł teorię o przyszłej koalicji PSL-PiS. Powodem do takiej zamiany na polskiej scenie politycznej ma być słaby wynik lidera ludowców Władysława Kosiniaka-Kamysza w wyborach prezydenckich. Liderzy Zjednoczonej Prawicy po raz kolejny będą chcieli przekonać polityków PSL do połączenia wspólnych sił.
Zobacz także: Grzegorz Braun ostro o roszczeniach żydowskich: „Polska własność powinna być nienaruszona”
“Co dalej z PSL? Gorszy od oczekiwanego wynik Władysława Kosiniaka-Kamysza spowolni plany tej formacji, by budować centrum, które zagrozi zarówno PiS, jak i Platformie. Ludowcy muszą teraz ponownie przemyśleć swoją pozycję na scenie politycznej” – zastanawiał się Kolanko.
Jego zdaniem formuła Koalicji Polskiej, w której w skład wchodzi Kukiz’15 oraz PSL jest już na wyczerpaniu. Nawet sam Paweł Kukiz w jednym z wpisów na portalu społecznościowym przyznał, że brakuje wewnętrznej zgody między tymi dwoma środowiskami. Tą sytuacje chce wykorzystać partia rządząca oferując ludowcom stanowiska ministerialne oraz miejsca w sejmikach wojewódzkich.
“PiS może po wyborach złożyć osłabionym ludowcom propozycję nie do odrzucenia. Chodzi o wejście do układu rządzącego – nie tylko w rządzie, ale też w sejmikach wojewódzkich. W ten sposób PiS zapewniłoby sobie stabilną większość sejmową na kolejne lata” – pisał redaktor Rzeczpospolitej.
interia/rp