Gerhard Schröder, były kanclerz Niemiec, a obecnie pracownik rosyjskiego koncernu naftowego, sugeruje, że w sporze o gazociąg Nord Stream 2 kraje UE powinny odpowiedzieć USA sankcjami. Nieoficjalnie mówi się, że Bruksela analizuje taki krok.
Jak donosi Deutsche Welle (https://www.dw.com/pl/gerhard-schroeder-ue-powinna-odpowiedzie%C4%87-na-sankcje-usa/a-54013286), w reakcji na groźby Stanów Zjednoczonych, które rozważają wprowadzenie nowych, dotkliwych sankcji przeciwko firmom i instytucjom zaangażowanym w budowę gazociągu Nord Stream 2, były kanclerz Niemiec sugeruje sankcje odwetowe wobec USA.
Schroeder, który zasiada obecnie z rosyjskiego nadania we władzach spółki Nord Stream, powiedział, że rząd Niemiec powinien zwiększyć presję w tej sprawie na poziomie Unii Europejskiej. Polityk występował w środę (01.07.20) jako ekspert na posiedzeniu komisji gospodarki niemieckiego Bundestagu.
Gazociąg Nord Stream 2 ma transportować po dnie Bałtyku gaz z Rosji do Niemiec, z pominięciem krajów tranzytowych jak Ukraina czy Polska. Stany Zjednoczone ostro krytykują tę inwestycję, ostrzegając, że zwiększy ona zależność Niemiec i zachodniej Europy od dostaw rosyjskiego gazu. Były niemiecki kanclerz przekonywał przed komisją, że nie ma takiego zagrożenia. Jego zdaniem większe dostawy z Rosji zwiększą bezpieczeństwo energetyczne Niemiec.
,,Naruszenie suwerenności Niemiec i UE”
Niemiecki wiceminister spraw zagranicznych Niels Annen (SPD) ostro skrytykował grożące nowe sankcje USA i amerykańskie próby zablokowania inwestycji. Jak powiedział, byłoby to bardzo poważnym naruszeniem suwerenności Niemiec i Unii Europejskiej.
Agencja Bloomberg donosi tymczasem, że w niemieckim kołach rządowych faktycznie rozważa się kroki odwetowe na amerykańskie sankcje. W Ministerstwie Gospodarki zlecono przygotowanie raportu na temat wpływu amerykańskich sankcji na niemieckie firmy na różnych szczeblach. Bloomberg informuje też o przygotowywanej wspólnej europejskiej odpowiedzi na postępowanie Waszyngtonu. Konkrety nie są jednak jeszcze znane.
Do zakończenia budowy gazociągu bałtyckiego Nord Stream 2, którym rosyjski gaz popłynąć miał do Niemiec i Europy już pod koniec 2019 r., brakuje niewiele. Z łącznie 2360 km rur na dnie morza ułożono 2200 km. Jednak od grudnia 2019 prace wstrzymano w związku z amerykańskimi sankcjami.
Źródło: Deutsche Welle