Niemiecki seksuolog Helmut Kentler miał według raportu przygotowanego przez Uniwersytet Hildesheim, świadomie oddawać dzieci pod opiekę osób ze skłonnościami pedofilskimi. Sam miał twierdzić, że kontakt seksualne pomiędzy dorosłymi a dziećmi nie są szkodliwe.
Dzieci, które w Bernie odbierano z rodzin patologicznych. Takich które mają problemy wychowawcze trafiały pod opiekę osób, które wcześniej miały wyroki za przestępstwa seksualne.
Domy zastępcze założono pod koniec lat 60 XX wieku i funkcjonowały do około 2003 roku. Eksperyment Kentlera, polegał na „wspólnym mieszkaniu dziecka i pedofila” zatwierdzony przez urzędników Senatu oraz zaakceptowany przez okręgowe Jugendamty. (Urząd ds. Dzieci i Młodzieży)
Dopiero kilka lat temu pojawiły się dwie ofiary, które zdecydowały się opowiedzieć swoją historię i odtąd badacze z Uniwersytetu w Hildesheim poszukiwali informacji na temat eksperymentu.
Berlińska senator ds. młodzieży i dzieci Sandra Scheeres (SPD) nazwała odkrycia autorów raportu „szokującymi i przerażającymi”.
Oprawcy bezkarni
Helmut Kentler był w stałym kontakcie z dziećmi i ich przybranymi ojcami. Nigdy nie został do tej pory postawiony w stan oskarżenia. Zanim jego ofiary się zgłosiły, aby ujawnić te informacje, przestępstwa uległy przedawnieniu. Wcześniej przez lata urzędy do spraw młodzieży ignorowały sygnały o zagrożeniach, a ich pracownikom nawet zdarzało się bronić pedofila opiekującego się dziećmi.
Źródło: TVP info