Kilka dni temu na Manhattanie doszło do głośnego ataku na 92-letnią mieszkankę Nowego Jorku. Sprawca przechodząc obok ofiary po prostu popchnął ją na hydrant i poszedł dalej.
Jak twierdzi poszkodowana, obrażenia głowy pomimo bólu, nie są tak dotkliwe jak pojawienie się strachu przed wyjściem z domu. Mieszka ona na Manhattanie od przeszło 50 lat i nigdy nie miała problemów ze spacerem sama po mieście, teraz z obawy przed atakiem musi prosić kogoś o towarzyszenie jej. Sam oskarżony jest znany tamtejszej policji. Jest nim 31-letni Rashid Brimmage, który ma na swoim koncie 103 aresztowania, najczęściej za ataki na tle seksualnym lub handel lekami – duże ilości leków na receptę, bez posiadania takowej. Dlatego dzięki bogatej kartotece napastnika i monitoringowi znalezienie i zidentyfikowanie sprawcy nie było trudnym zadaniem.
Przypadkowa ofiara
Ofiara jak można zobaczyć na nagraniu w linku podanym poniżej, była zupełnie przypadkowa, miała to nieszczęście mijać Rashida na ulicy. Na szczęście znaleźli się przechodnie, którzy pomogli ofierze wzywając pogotowie. Zabrano ją do Beth Israel Hospital, gdzie doszła do siebie po ataku. Jaka kara spotka napastnika tego nie wiadomo, jednak sprawa jest na tyle głośna, że zapewne nie uda mu się umknąć sprawiedliwości jak dotychczas. Warto w tym miejscu wspomnieć, że Rashid wyszedł z aresztu niedawno, po ostatnim zatrzymaniu 9 marca. W zamian za zwolnienie z aresztu, miał stawić się w sądzie pod koniec lipca. Wygląda na to, że pojawi się tam szybciej niż zakładano. Niepokoi jednak fakt, iż ostatnio ataków na seniorów jest coraz więcej, z racji tego, że jest to grupa osób słabszych.