Prezes Fundacji Ad Arma w “Rozmowie Mediów Narodowych” zwrócił uwagę, że PiS w czasach opozycji postulował wiele proobywatelskich projektów, również w zakresie dostępu do broni. Tymczasem po przejęciu władzy, podobnie jak inne, nie tylko porzucił, ale ustawił się po przeciwnej stronie barykady.
– To jak z ubezpieczeniem. Jak ma pan podpisać ubezpieczenie, to obejmuje ono niemalże wszystko. A jak ma pan uzyskać ubezpieczenie, druga strona ma zacząć realizować swoje zobowiązania, to się okazuje, że jest mnóstwo wyłączeń małym druczkiem – powiedział Jacek Hoga.
– Tak samo jest z partiami demokratycznymi. Dopóki są w opozycji – spójrzmy na dobrą zmianę, bo to oni teraz rządzą […] jak byli w opozycji, to byli radykalnie za wolnościami obywatelskimi, wolnością słowa – co jest nadzwyczaj zabawne wiosną 2020 roku – za prawami rodziny – konwencja stambulska nadal nie wypowiedziana – za obroną życia od poczęcia, dostępem do broni, ułatwieniami w zakładaniu strzelnic – wyliczył prezes Fundacji Ad Arma.
W trakcie dalszej rozmowy na temat powszechności dostępu oraz rejestracji broni, przywołał przykład z USA, gdzie w posiadaniu prywatnych osób jest łącznie… 2 tys. czołgów! Jak podkreślił, napad przy jego użyciu był tylko jeden na przestrzeni 40 lat.
Poniżej cały program.