,,Szwadrony Trzaskowskiego”. Warszawski ratusz przeznaczył 3,6 miliona złotych na lewackie bojówki

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

Po uważnym przyjrzeniu się instytucjom kultury dotowanym przez władze miasta stołecznego, można doznać niemałego szoku. Okazuje się bowiem, że jeden z beneficjentów to Bienalle Warszawa, placówka organizująca warsztaty prowadzone przez działaczy skrajnej lewicy w ramach tzw. Społecznej Szkoły Antykapitalizmu. Jednym z jej elementów jest szkolenie z ,,taktyki miejskiej/ gimnastyki ulicznej”. Czyżby prezydent Trzaskowski finansował szkołę dla anarchistycznych zadymiarzy?

Biennale Warszawa, wcześniej- teatr Scena Prezentacje, w roku 2019 otrzymało dotację z ratusza w wysokości 3,6 miliona złotych. Nie jest to jednak typowa instytucja kultury. „Własność prywatna to kradzież. Własność wspólna to bogactwo”, ,,Taktyki miejskie/uliczna gimnastyka, czyli techniki działania grupowego”, „My jesteśmy kryzysem (Kapitału)”. Takie tytuły noszą bloki programowe organizowanych przez Biennale warsztatów w ramach Społecznej Szkoły Antykapitalizmu. Jak można przeczytać na stronie internetowej instytucji:

Zapraszamy do udziału w Społecznej Szkole Antykapitalizmu, czyli w dziewięciu spotkaniach warsztatowo-wykładowych z aktywistkami i aktywistami wokół idei pracy nad postępowymi zmianami społecznymi. Szkoła kierowana jest do osób działających na polu aktywizmu, które poszukują alternatyw w dziedzinie organizacji społecznej.”

Na uwagę zasługują postaci prowadzących zajęcia. Wszyscy są działaczami skrajnej lewicy, ale nikt przesadnie się z tym nie kryje, wręcz przeciwnie. Amel Mana – „działaczka społeczna, feministka, antyfaszystka, związana z kolektywem Syrena i Studenckim Komitetem Antyfaszystowskim”. Tadek Zinowski – „skłoters, anarachista, komunista. Działacz kolektywu Syrena”. Julia Strzemińska – „feministka, antyfaszystka, związana z kolektywem „Syrena”. Działa w obszarach walki o prawo do mieszkania, prawo do migracji i prawo do bezpiecznej i dostępnej dla wszystkich antykoncepcji oraz aborcji”. Jan Sowa – „jest materialistyczno-dialektycznym teoretykiem i badaczem społecznym. Doktor socjologii (…)”. To tylko niektórzy z instruktorów.

Szkolenia z walki miejskiej za publiczne pieniądze

Co ciekawe, nie wszystkie zajęcia były otwarte dla publiczności. Przyjrzyjmy się sesjom ,,taktyki miejskiej”, prowadzonym za zamkniętymi drzwiami. Co kryje się pod tym zagadkowym terminem? Zajęcia prowadzić miał tzw. Kolektyw Szarańcza- ,,grupa oddolna”, zajmująca się akcją bezpośrednią. W programie figuruje między innymi trening, techniki demonstrowania, bezpieczeństwo czy szybkie podejmowanie decyzji. Wygląda więc na to, że to nic innego, jak szkolenie dla anarchistów w zakresie walk ulicznych z policją. Za publiczne pieniądze.

Były szef Biura Ochrony Rządu, generał Andrzej Pawlikowski, był w tej kwestii jednoznaczny:

„Szkolenia z zakresu samoobrony czy też taktyki ulicznej może przeprowadzać stosowny uprawniony do tego podmiot zarejestrowany w KRS z odpowiednimi uprawnieniami. Treść szkolenia uzależniona jest od zapotrzebowania zleceniodawcy, a co za tym idzie na bazie stosownego planu szkolenia. Służby państwowe z zasady powinny się interesować zdarzeniami stwarzającymi zagrożenie bezpieczeństwa państwa czy tez bezpieczeństwa publicznego. (…) Doświadczenie po wspomnianych szkoleniach może być wykorzystane do samoobrony czy tez przestępczych. Wykorzystanie wiedzy i umiejętności jest zależne od samego posiadacza tych umiejętności. Szkolenia dedykowane przygotowaniom kursantów do starć z Policją są niedozwolone.”.

Nietypowe powiązania

Bienalle Warszawa nie działa jednak w pojedynkę. Pomysł zorganizowania Społecznej Szkoły Antykapitalizmu narodził się podczas Polskiego Forum Społecznego. W wydarzeniu uczestniczyły nie tylko jawnie lewicowe organizacje pokroju Warszawskiego Strajku Kobiet czy OZZ Inicjatywa Pracownica. Zdziwienie może budzić udział takich instytucji jak Stowarzyszenie Architektów Polskich, Bemowskie Centrum Kultury itp.

Sprawa niebezpiecznie ociera się o skandal. Wychodzi na to, że warszawski ratusz wsparł kwotą ponad 3 milionów złotych instytucję, która prowadzi warsztaty o wyraźnie ideologicznym zabarwieniu. Co gorsza, wszystko wskazuje na to, że jedną z części wydarzenia, była nauka walk w mieście. Ponieważ pieniądze przyznane Biennale Warszawa pochodzą z kieszeni podatników, należy bardzo wnikliwie przyjrzeć się sprawie. Niedopuszczalne jest, aby ratusz finansował lewackim bojówkom szkolenia z zakresu walk z policją.

Więcej o sprawie można przeczytać pod adresem: https://zyciestolicy.com.pl/szwadrony-trzaskowskiego-kogo-i-po-co-szkoli-warszawa/

Źródło: Życie stolicy

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY