Dziennikarskie ataki “niezależnych” dziennikarzy na Konfederację i kandydata na Prezydenta RP, Krzysztofa Bosaka są asumptem do bliższego prawdopodobnym przyczynom tej sytuacji. O tym, jak również o ciemnej stronie polityki i możliwości społecznego “porozumienia ponad podziałami” z Krzysztofem Lechem Łukszą, dziennikarzem i publicystą, rozmawia Andrzej S. Połosak.
Andrzej S. Połosak (Media Narodowe): Krzysztofie, gorączka, związana z przekładaniem wyborów ze względu na koronawirusa wpływa też na sposób polemik politycznych. Ostatnio polska opinia publiczna była świadkiem “nieeleganckich” wypowiedzi prawicowych dziennikarzy i publicystów na temat Konfederacji. W pamięć zapadła przede wszystkim wypowiedź red. Witolda Gadowskiego w “Komentarzu Tygodnia” o “chłopcach od Giertycha”. W podobnym, karcącym tonie wypowiadali się także Wojciech Cejrowski czy Rafał Ziemkiewicz. Czym według Ciebie spowodowana jest taka zmiana narracji tych znanych i cenionych dziennikarzy?
Krzysztof Lech Łuksza: Z trzech wymienionych przez Ciebie nazwisk “nieelegancję” w swoich wypowiedziach pokazał moim zdaniem Witold Gadowski. Frontalnie zaatakował Konfederację oraz Krzysztofa Bosaka. Oczywiście każdy może mówić co mu się żywnie podoba, ale jeżeli dana wypowiedź pozbawiona jest podstaw, to my, odbiorcy mamy prawo się do niej krytycznie odnieść. Z pewnością Bosak nie potrzebuje adwokata i nie zamierzam w takową rolę wchodzić, należy jednak stwierdzić, że ataki Gadowskiego na Krzysztofa Bosaka były całkowicie pozbawione merytoryki. Pokazał to publicysta Jan Moniak w materiale zamieszczonym w serwisie Youtube “Gadowski vs Bosak Analiza MANIPULACJI“. Zachęcam do obejrzenia materiału, gdzie sam Krzysztof Bosak wypowiada się na temat tych ataków, między innymi absurdalnych zarzutów o związkach z Giertychem. Zastanawia sam fakt wystosowania ataku na Bosaka, a więc również na Konfederację przez Witolda Gadowskiego. Pozycjonuje się ów Gadowski jako dziennikarz niezależny, jednakże jego charakterystyczna postawa w postaci krytyki obozu rządzącego w czasie “niewyborczym”, oraz deklaracji oddania głosu na Prawo i Sprawiedliwość zazwyczaj przed samymi wyborami, naprowadza na myśl, że z tą niezależnością “coś jest nie tak”. Rafał Ziemkiewicz medialną wojnę z Konfederacją toczył przed wyborami parlamentarnymi, pamiętamy choćby słynne “Muminki” w programie w “W TYLE WIZJI”. Obecnie nie zauważam większych ataków na Bosaka i Konfederację ze strony Ziemkiewicza, choć może się to w każdej chwili zmienić. Wojciech Cejrowski z kolei, ma poglądy bardzo zbliżone do Konfederacji, wypowiadał się także z uznaniem o Krzysztofie Bosaku, choć z innych powodów odmawia poparcia Konfederacji i oczywiście ma do tego pełne prawo.
Czy zmiana narracji przez w/w osoby odnośnie Konfederacji może być spowodowana działaniami partii rządzącej, zmierzającymi do eliminacji konkurencyjnego ugrupowania po prawej stronie sceny politycznej? Czy wierzysz w istnienie planu takich działań?
Z pewnością partii rządzącej nie zależy – zwłaszcza w czasie wyborczym – na silnej konkurencji z prawej strony w postaci Konfederacji. W związku z tym, jest bardzo prawdopodobne, że taka taktyka istnieje i jest wprowadzana w życie. Jest to jednak taktyka bardzo nieprzemyślana, ponieważ jeżeli dojdzie do pojedynku w drugiej turze wyborów prezydenckich Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego, to obóz rządzący będzie potrzebował głosów wyborców Krzysztofa Bosaka, by zwyciężyć w wyborach prezydenckich. Na razie zaś robi wszystko, by tych wyborców od PiS-u i Andrzeja Dudy ostatecznie odstraszyć i zniechęcić.
Czy – Twoim zdaniem – zasadne jest ukazywanie ciemnych stron polskiej polityki, a także poszczególnych ugrupowań? Czy według Ciebie, Konfederacja ma coś do ukrycia, jak zdaje się sugerować red. Gadowski?
Oklepany cytat przypisywany Ottonowi von Bismarckowi, o tym, że społeczeństwo nie powinno widzieć jak się robi kiełbasę i politykę, jest oklepany dlatego, że jest wciąż aktualny. Politykę dziś uprawiają – często, nie zawsze – ludzie moralnie zdegenerowani, zepsuci nieudacznicy, którym gdzie indziej by się w życiu nie powiodło. Zamiast realizować interes wspólnoty jaką nominalnie reprezentują, działają dla swoich egoistycznych interesów. Polityka ma wiele ciemnych stron, rolą mediów jest o tym mówić, ale mówić prawdę, piętnować rzeczywiste uchybienia, a nie wymyślać niczym nie potwierdzone zarzuty, by zaszkodzić danemu środowisku na polityczne zamówienie konkurencji. W przypadku Konfederacji nie wiem, czy ma ona coś do ukrycia. Równie dobrze ktoś z Konfederacji mógłby sugerować, że Witold Gadowski ma coś do ukrycia. Tak można obrzucać błotem każdego.
Polska scena polityczna sprawia niejednokrotnie wrażenie pola bitwy, toczonej pomiędzy żelaznymi elektoratami poszczególnych ugrupowań. Wiem, że to polityczna abstrakcja, jednak czy widzisz jakiekolwiek możliwości współpracy obywatelskiej i politycznej pomiędzy Polakami, niezależnie od ich sympatii politycznych?
Polacy będą coraz bardziej spolaryzowani. Uważam, że raczej idziemy w kierunku wojny domowej, niż politycznego porozumienia ponad podziałami. Polacy są bardzo podzieleni, ale to nic nowego. Zawsze tak było, nawet wydarzenia które pozornie nas łączyły, nie likwidowały podziałów, po prostu je maskowały. Musiałaby wydarzyć się wielka katastrofa, żeby podziały zniknęły. Uważam, że jest to – jak stwierdziłeś w pytaniu – polityczna abstrakcja.
Dziękuję za rozmowę.