Zamieszki na tle rasowym w Stanach Zjednoczonych nie cichną, wprost przeciwnie, rozlewają się na cały kraj. Podczas nocnych starć w stolicy- Waszyngtonie, wandale zniszczyli pomnik polskiego i amerykańskiego bohatera narodowego, pokrywając go napisami. Jak na ironię, sam Kościuszko do rasistów bynajmniej nie należał.
Morderstwo popełnione przez policjanta na czarnoskórym George’u Floyd 25 maja w Minneapolis (Minnesota), wywołało prawdziwe społeczne oburzenie. Szybko jednak pokojowe protesty przeciw rasizmowi w służbach mundurowych, stały się okazją do dania upustu agresji i frustracji. Manifestacje zamieniły się w regularne bitwy uliczne. Sytuacja wymknęła się spod kontroli. W rozruchy szeroko zaangażowani są bojówkarze Antify, tłum rabuje sklepy, dochodzi do samosądów. Na ulice Minneapolis wyjechały oddziały Gwardii Narodowej, aby przywrócić porządek. Zamieszki przeniosły się również na inne miasta USA.
Mimo obowiązującej godziny policyjnej, w Waszyngtonie doszło do nocnych starć w kilku dzielnicach, a także tuż pod Białym Domem. Siły bezpieczeństwa usuwały bardziej agresywną część protestujących z Placu La Fayette’a pod siedzibą prezydenta Stanów Zjednoczonych. Nie zapobiegło to jednak zniszczeniu symbolu, ważnego zarówno dla Polaków, jak i Amerykanów.
Kościuszko nie był rasistą
W ogniu demonstracji, stojący przed Białym Domem pomnik Tadeusza Kościuszki został zdewastowany. Cokół zamalowano hasłami antyrasistowskimi i wulgarnymi hasłami wycelowanymi w Donalda Trumpa. Co warto zaznaczyć, Kościuszko wsławił się nie tylko jako świetny żołnierz podczas amerykańskiej wojny o niepodległość, ale również jako zwolennik równouprawnienia ras i narodów. W swoim testamencie przekazał część swego majątku na wykupienie i uwolnienie czarnoskórych niewolników Thomasa Jeffersona, jednego z ojców założycieli Stanów Zjednoczonych. Ten jednak nie wykonał woli Polaka.
Wolą polskiego generała było również to, aby zadbać o wykształcenie uwolnionych, co według wielu historyków, wyprzedzało swoje czasy. W uznaniu zasług Kościuszki, jego pomnik na placu Lafayette’a przed Białym Domem został odsłonięty w 1910 r. Jego kopia znajduje się w Warszawie na placu Żelaznej Bramy.
Ambasador RP oburzony
Głos w sprawie dewastacji zajął ambasador Polski w USA, Piotr Wilczek. „Jestem zniesmaczony i zbulwersowany wandalizmem wobec pomnika Tadeusza Kościuszki w Waszyngtonie, bohatera, który walczył o niepodległość zarówno USA jak i Polski.” – napisał na Twitterze.
Ambasador poprosił administrację Białego Domu oraz amerykańską Służbę Parków Narodowych o szybkie przywrócenie pomnika do normalnego stanu. Nocnych zajść pod Białym Domem nie skomentował jeszcze główny zainteresowany- prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump.
Źródło: PAP