[NASZ WYWIAD] Patlewicz: Teorie spiskowe mogą pomóc we wprowadzeniu cenzury w internecie

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Radosław Patlewicz

Radosław Patlewicz / Fot. YouTube/MediaNarodowe

O koronawirusie, służbach, 5G, Billu Gatesie i cenzurze mediów mówi Radosław Patlewicz w rozmowie z Andrzejem Połosakiem.

Andrzej Połosak (medianarodowe.com): Koronawirus jest źródłem rozprzestrzeniania się nieufności społecznej. Ze względu na dynamicznie zmieniającą się sytuację pandemii, media zalewane są wartkim potokiem informacji na temat COViD-19. Nie wszystkie z nich są jednak prawdziwe. Czy według Pana nieprawdziwość wielu informacji na temat wirusa jest wynikiem pomyłek dziennikarskich, czy też działaniem planowym, obliczonym na wywołanie w społeczeństwie psychozy strachu?

Żyjemy w świecie błyskawicznego przepływu informacji. Internet stał się źródłem ogromnej i łatwo dostępnej wiedzy. Niestety równie łatwo rozpowszechniać można wszelkiej maści fałsze tzw. „fake newsy”. Pewien znajomy zwrócił mi uwagę na ważną kwestię: dawniej typowy mitoman/schizofrenik opowiadał niestworzone historie wśród rodziny, względnie kolegów spod baru. Dziś ubiera mundur wojskowy lub garnitur, deklaruje się patriotą, siada przed kamerą i  ma możliwość trafienia ze swoimi wywodami do tysięcy osób, uchodzenia za autorytet i zarabiania na tym wszystkim. Ciężko powiedzieć czy obecna fala tzw. „fake news” w związku z koronawirusem jest spontaniczna czy przez kogoś sterowana. Niestety nie mam dostępu do bieżących akt operacyjnych służb trzyliterowych aby to sprawdzić. W każdym razie nic nie stoi na przeszkodzie aby władze wykorzystały tą nawałnicę do własnych celów. Sama zresztą podsyca emocje np. poprzez kontrowersyjne i często sprzeczne ze sobą wypowiedzi ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego.

ZOBACZ WIĘCEJ: Radosław Patlewicz o Konfederacji.

Obecnie słyszy się wiele głosów niezadowolenia z powodu systematycznego wprowadzania opartej na sztucznej inteligencji sieci 5G w różnych państwach na świecie. Co ciekawe, pomimo wprowadzenia stanu epidemii oraz zakazu zgromadzeń publicznych, prace instalacyjne, prowadzące do uruchomienia 5G w wielu krajach nie zostały wstrzymane. Czy według Pana wprowadzone z powodu pandemii ograniczenia swobód “pomogą” w uruchomieniu niepopularnej i potencjalnie niebezpiecznej technologii?

Nie widzę związku pomiędzy rozwojem technologii komórkowej i stanem epidemii, choć oczywiście słyszałem o teoriach spiskowych mówiących że 5G „aktywuje” wirusa. Sprawa tej sieci jest według mnie przede wszystkim jednym z frontów globalnej rozgrywki pomiędzy USA i Chinami. Państwa te walczą o supremację gospodarczą i technologiczną; o to kto będzie instalował 5G w poszczególnych krajach. Wiele wskazuje na to, że Amerykanie wygryzą Chińczyków z Polski. Co do samych manifestacji, organizowano takowe zarówno w czasie wprowadzania 3G jak i 4G. Zapewne pojawią się także w czasie montowania 6G nad czym podobno naukowcy już pracują. Kiedyś dorożkarze protestowali przeciwko rozbudowie kolei, dziś protestuje się przeciwko sieciom komórkowym. Taki mamy klimat, przy czym wcale nie twierdzę że ta technologia jest na 100% zdrowa. Jak i wszystko na tym świecie – ma swoje plusy oraz minusy. Wzmiankowana kolej też była mniej przyjazna środowisku niż dorożki, ale jednak zdecydowano się na jej rozbudowę.

Podczas trwającej obecnie pandemii w polu widzenia międzynarodowej opinii publicznej na powrót znalazł się Bill Gates. Powszechnie znane są działania tego amerykańskiego miliardera, zmierzające do kontroli społeczeństw oraz ich depopulacji. Jak zapatruje się Pan na te działania? Dlaczego – Pana zdaniem – to właśnie Bill Gates odgrywa pierwszoplanową rolę w obecnie prowadzonych działaniach pro-ekologicznych, firmowanych przez Organizację Narodów Zjednoczonych? Last, but not least – dlaczego planowa depopulacja poprzez ułatwienie dostępu do aborcji, antykoncepcji i eutanazji, promowana jest jako “walka z głodem na świecie”?

Moim zdaniem Bill Gates jest przede wszystkim nieszczery i świadomie prowokuje mnożenie teorii spiskowych w ramach realizacji starej zasady divide et impera. Ogłupionym i podzielonym społeczeństwem najłatwiej rządzić. Gdyby rzeczywiście wierzył w ideę depopulacji, mógłby dać „dobry” przykład i powiesić się wraz ze swoją żoną, a przynajmniej nie rozmnażać. Tymczasem ma bodajże troje dzieci, które też jakoś nie palą się do samobójstwa. Jeśli chodzi o dalszą część pytania, nie wiem dlaczego to akurat aborcja i eutanazja mają warunkować depopulację. Z tego co obserwuję Polacy depopulują się i bez tego. Głównym czynnikiem jest wadliwy, bismarckowski system ubezpieczeń społecznych, który powoduje iż ludzie nie wiążą już spokojnej starości z posiadaniem potomstwa. Z drugiej strony mamy rozbuchany egoizm i pęd za łatwym życiem,  które nakazują ludziom mnożyć majątki, rozwijać karierę i imprezować. Posiadanie dzieci traktuje się w tych warunkach jako przeszkodę i odkłada na mglistą przyszłość. Dlaczego aborcję promuje się jako element walki z głodem? Po prostu trzeba to jakoś promować by przekonać do siebie lewicowych mikrocefali. Ci nie potrzebują jakichś szczególnie wyrafinowanych argumentów, więc może być też głód. Czemu nie?

Niepewna sytuacja społeczna na świecie sprzyja pojawianiu się różnorakich teorii spiskowych. Czy przychyla się Pan do tezy, że teorie spiskowe głoszone są przez specjalnie “podstawione” osoby, by wzmagać w społeczeństwach strach?

Granie na emocjach jest narzędziem atomizacji dyzmokratycznego społeczeństwa co szczególnie wyraźnie widać w ostatnich tygodniach w dobie paniki koronawirusowej. W ogóle zarządzanie strachem to obok obietnic bezpieczeństwa i dobrobytu jedna z najbardziej skutecznych metod sprawowania władzy. Praktykowano to już od czasów najdawniejszych. Przykładowo w Cesarstwie Rzymskim z jednej strony były orgie, chleb i igrzyska, ale z drugiej nad każdym wisiała groźba oskarżenia o obrazę majestatu. Jest rzeczą oczywistą, że nawet jeżeli władze nie wywołały kryzysu, będą próbowały na nim coś ugrać np. dopisać sobie nowe kompetencje. To już się stało: rząd skutecznie zaimplementował do naszego porządku prawnego trwałe ograniczenia równych swobód. Czy działają prowokatorzy wzmagający strach i panikę? Służby byłyby głupie, gdyby nie spuściły takich z łańcucha. Rzadko zgadzam się z Józefem Piłsudskim ale miał świetne powiedzenie: „podczas kryzysów strzeżcie się agentur”. Wiedział co mówi, wszak sam prowadził działalność agenturalną w dobie kryzysu caratu.

Czy uważa Pan, że mnogość fake-newsów i teorii spiskowych może stać się  istotnym przyczynkiem do wprowadzenia instytucjonalnej cenzury mediów – Internetu, telewizji itp.?

W żadnym wypadku nie można tego wykluczyć. Warto zauważyć, że rządy III RP od dawna mają zakusy do cenzurowania internetu. Jak pamiętamy próba wprowadzenia ACTA z 2012 roku spotkała się ze znacznym oporem społecznym. Dziś, w dobie powszechnego szaleństwa i zalania sieci fałszywkami tylko czekać gdy władza wykorzysta sytuację i zacznie z nimi bohatersko walczyć, oczywiście dla naszego dobra i bezpieczeństwa. Mało tego – wielu będzie szczerze zadowolonych z wprowadzenia cenzury. Powiedzą: “No wreszcie można odetchnąć bo już tej głupoty, masy teorii spiskowych, >>mowy nienawiści<< i manipulacji nie dało się wytrzymać”.

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY