W 1999 roku w Rewalu zgłoszono zaginięcie dwóch nastolatków. Po latach sprawa powraca z nowymi twardymi i przerażającymi dowodami. Dotychczas uważano, że chłopcy uciekli z ośrodka wychowawczego, teraz odnaleziono kości i ubrania najprawdopodobniej należące do nich. Matka jednego z nich potwierdziła prawdziwość ubrań.
Na początku tygodnia w Rewalu odkryto przypadkowo szczątki ludzkie w okolicach byłego ośrodka wychowawczego. Warto przypomnieć, że w marcu 1999 roku z tego kompleksu miało uciec dwóch nastolatków: Andrzej Ziemniak oraz Łukasz Sas. Takie informacje przekazywano zrozpaczonej rodzinie. Teraz na jaw wychodzą nowe fakty i dowody w sprawie. W 2017 roku wysunięto hipotezę, że chłopcy mogli paść ofiarą seryjnego zabójcy.
Zobacz także: Kolejna obniżka stopy procentowej w krótkim czasie! Rada Polityki Pieniężnej wprowadza zmiany
Stowarzyszenie “Przystań Nadzieja ” postanowiło kilka dni temu wznowić poszukiwania w świetle najnowszej hipotezy. Wolontariusze przy użyciu ciężkiego sprzętu odkryli na terenie Miejskiego Ośrodka Wychowawczego w Rewalu szczątki najprawdopodobniej należące do zaginionych chłopców. Matka jednego z nich potwierdziła zbieżność ubrań należących do jej syna, pokazując fotografię, gdzie miał je na sobie.
Koparka natrafiła również na ukrytą studnię w, której odnaleziono kolejne ludzkie szczątki oraz dolną część piżamy.
Wolontariusze poinformowali policję o znalezisku. Ta zebrała szczątki i zabezpieczyła resztę materiałów dowodowych. Teraz zostaną one podane odpowiednim badaniom DNA, aby ustalić do kogo należą kości oraz ubrania ofiar.
rmf24