Dane dotyczące produkcji energii elektrycznej w RFN wskazują, że Niemcy „po cichu” włączyli do systemu nową elektrownię węglową Datteln IV. Miała ona zostać podpięta do sieci dopiero latem.
Jak czytamy w artykule Jakuba Wiecha na portalu energetyka24.com, z danych dostępnych na stronach Towarzystwa Fraunhofera, wynika że w Datteln IV wdrożono regularną produkcję energii elektrycznej. Bruno Burger z Towarzystwa Fraunhofera przekazał na Twitterze, że w kwietniu owa elektrownia wyprodukowała najwięcej energii elektrycznej ze wszystkich jednostek na węgiel kamienny.
W listopadzie ubiegłego roku Agencja Reutera poinformowała, że niemiecki rząd zgodził się, by mogła ona rozpocząć komercyjną generację energii elektrycznej. Była budowana od 2007 roku przez koncern Uniper, dysponuje mocą 1,1 GW oraz kosztowała 1,5 miliarda euro.
“Jeśli doniesienia te potwierdzą się, będzie to oznaczać, że Niemcy przedwcześnie i bez specjalnego rozgłosu podpięli do systemu węglową elektrownię. Informacja ta praktycznie zbiega się w czasie z nagłośnionym przez Ministerstwo Środowiska RFN wyburzeniem chłodni kominowych w elektrowni jądrowej w Philippsburgu, która została wygaszona w grudniu 2019 roku” – czytamy na portalu energetyka24.com.
W styczniu minister gospodarki RFN Peter Altmaier wydał zgodę na podłączenie jej do sieci. Jej dołączenie do systemu zaplanowano na lato, jednakże dane wskazują, iż jest już w użyciu.
Przedsięwzięcia takie jak to wskazują, iż Niemcy nie przywiązują dużej wagi do unijnej strategii “Europejskiego Zielonego Ładu” mającego diametralnie ograniczyć istnienie elektrowni węglowych.
źródło: energetyka24.com; dorzeczy.pl