Jak informowaliśmy już w grudniu, warszawski samorząd wyrzuca proliferów z lokalu. Tak naprawdę powodem są poglądy fundacji.
Już w grudniu informowaliśmy o tym, że władze warszawskiej dzielnicy Śródmieście wyrzucają z lokalu Fundację Pro – Prawo do życia. To fundacja proliferów, którzy walczą o prawa nienarodzonych dzieci i wytykają nieludzką propagandę środowisk proaborcyjnych, feministycznych i lewackich. Władze w Warszawie sprawuje Rafał Trzaskowski, który oczywiście walczy z takimi tradycyjnymi wartościami. Działacze fundacji otrzymali nakaz opuszczenia lokalu. Powodem miało być to, że Fundacja Pro – Prawo do życia “nie prowadzi działalności charytatywnej czy społecznej, która byłaby skierowana do mieszkańców dzielnicy”.
Przedstawiciele fundacji zadali władzom dzielnicy pytanie w trybie dostępu do informacji publicznej w sprawie aktywności innych organizacji, które wynajmują lokale od dzielnicy Śródmieście. Okazało się, że władze nie prowadzą tego typu rejestru! “Jednostki poinformowały o braku wytworzonych wcześniej zbiorów, które mogłyby stanowić odpowiedź na pytanie postawione przez Panią we wniosku o udzielenie informacji publicznej, tj. podejmowanych przez organizacje działań charytatywnych, kulturalnych i społecznych na rzecz mieszkańców dzielnicy” – brzmiała odpowiedź.
ZOBACZ TAKŻE: Ordo Iuris: Coraz więcej samorządów chce bronić praw rodzin [WIDEO]
Jest to więc wyraźny dowód na to, że fundacji odbiera się lokal z powodów ideologicznych. “7 stycznia wpłynęło do Fundacji Pro – Prawo do Życia pismo z nakazem niezwłocznej wyprowadzki z lokalu wynajmowanego od Zarządu Gospodarowania Nieruchomościami Dzielnicy Warszawa Śródmieście”. Jeśli działacze fundacji pozostaliby w tym lokalu, ostrzeżono ich, że “wynajmujący będzie dochodził swoich praw na drodze postępowania sądowego o eksmisję”. Warto dodać, że w tej samej dzielnicy znajdują się lokale kilku stowarzyszeń reprezentujących środowisko LGBT, proaborcyjne czy feministyczne, między innymi lokale Kampanii Przeciw Homofobii czy Stowarzyszenia Miłość Nie Wyklucza, które stało za skandaliczną kartą LGBT+.