Eksperci są pewni – czeka nas dalszy wzrost inflacji. Trzymajmy się za portfele, ponieważ ceny nadal będą rosły.
“W lutym inflacja CPI może być nieznacznie niższa, ale do marca będziemy w trendzie wzrostowym. To wtedy spodziewamy się szczytu na poziomie 4,5 proc. Od kwietnia tempo wzrostu cen będzie się obniżać, a do końca roku inflacja powróci w granice dopuszczalnych odchyleń od celu, czyli poniżej 3,5 proc.” – mówi główny ekonomista PKO BP.
Piotr Bujak prognozuje, że ceny wzrosną przede wszystkim w grupie używek – alkoholu i tytoniu: “Z drugiej strony spadki cen odzieży i obuwia będą mniejsze – mniej więc będą zbijać inflację.Słabszy niż w styczniu, choć wciąż widoczny, będzie wzrost cen w grupie: użytkowanie mieszkania i nośniki energii”.
To nie pierwsze podwyżki, które czekają Polaków w nowym roku. W górę poszła również cena prądu. Nowa taryfa przewiduje, że cena prądu wzrośnie o 19,5-procent. Kolejne podwyżki będą czekały kierowców – tym razem w górę ceny diesla i autogazu. I tak za litr najpopularniejszej z benzyn (Pb95) zapłacimy od 4,91 do 5,02 zł, za diesla 5,03-5,14 złotych za litr oraz od 2,29 do 2,37 za litr autogazu.
Gminy zapowiedziały także wzrost opłat za usługi komunalne. Mieszkańcy wielu polskich miast zapłacą więc również więcej za wywóz śmieci. Tymczasem przeciętna polska rodzina już płaci 3 tys. zł rocznie na usługi komunalne. Podwyżki wymusza oprócz zmian w prawie także sytuacja na rynku odpadowym.
Zdrożeje również alkohol i wyroby tytoniowe. Nowa zmiana podwyższa stawki akcyzy na alkohol etylowy i wyroby tytoniowe o 10 proc.: “Projekt ustawy przewiduje wprowadzenie zmian w ustawie (…) o podatku akcyzowym (…), których głównym celem jest realizacja działań w obszarze podatków.”