Podejrzenie koronawirusem w Polsce. Do jednego z warszawskich szpitali trafiło chińskie dziecko: “Wszystkie nasze służby są w pełnej gotowości” – mówi wiceminister zdrowia.
Do tej pory nie stwierdzono obecności wirusa w Polsce. Wiceminister zdrowia poinformował jednak, że w poniedziałek do szpitala w Warszawie trafiło chińskie dziecko, które wróciło z Pekinu: “W całym kraju mamy pod obserwacją 35 pacjentów, a w monitoringu państwowych służb sanitarnych 480 osób”.
W dzisiejszym zglobalizowanym świecie, gdzie podróż z jednego końca świata na drugi zajmuje po kilkanaście czy kilkadziesiąt godzin, a nie kilkadziesiąt dni, “podróżowanie” takiego wirusa jest bardzo ułatwione. Przypadki potwierdzono już w kilkudziesięciu krajach, w tym wielu europejskich. Wirus między innymi jest w Niemczech, Szwecji czy Finlandii, a więc blisko polskich granic
Czy koronawirus pojawi się w końcu i w Polsce? Wiceminister Waldemar Kraska podkreśla, że taka sytuacja może się wydarzyć. Podejrzani pacjenci wciąż przebywają w szpitalach: “Tak jak zawsze powtarzam, nie wykluczamy, że w końcu w Polsce koronawirus się pojawi. Ale jeszcze raz z całą mocą podkreślam: wszystkie nasze służby są w pełnej gotowości, jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność”.
ZOBACZ TAKŻE: Chiny proszą UE o pomoc z koronawirusem. Pilnie potrzebują zaopatrzenia medycznego
Także minister zdrowia potwierdził niedawno, że dotarcie wirusa do Polski jest tylko kwestią czasu. Przestrzega się jednak przed paniką. Polskie służby zapewniają, że są przygotowane na walkę z wirusem i leczenie potencjalnych chorych. Najmniej wskazana jest tutaj panika: warto słuchać lekarzy, opinii służb i specjalistów na temat postępowania w przypadku objawów wirusa.