W czwartek odbyło się spotkanie prezesa Prawa i Sprawiedliwości oraz Mariusza Kamińskiego z prezesem Najwyższej Izby Kontroli, Marianem Banasiem.
Od dłuższego już czasu trwa afera wokół prezesa Najwyższej Izby Kontroli, Mariana Banasia. Wszystko zaczęło się od programu telewizyjnego, w którym pokazano domniemane powiązania prezesa NIK ze środowiskami przestępczymi. Przez dłuższy czas przeczono tym doniesieniom, głosząc że to sposób totalnej opozycji na atakowanie partii rządzącej. Im dłużej afera trwa, coraz wyraźniej widać, że “coś” jest na rzeczy.
Oczywiście o czyjejś winie w Polsce decydują sądy, a nie politycy czy dziennikarze, ale wszystko świadczy o tym, że w tym wypadku dziennikarze mieli rację. Lub przynajmniej tyle, że odcinanie się od Banasia PiS-owi już nie wystarczy, żeby zatrzymać negatywne konsekwencje wizerunkowe afery. Centralne Biuro Antykorupcyjne przygotowało raport, który został przekazany premierowi.
ZOBACZ TAKŻE: Ambasador Izraela dalej prowokuje Polaków. Znowu atakuje Konfederację
Dochodzą do nas informacje, że prezes Prawa i Sprawiedliwości, a więc “Naczelnik Państwa” zgrywający zawsze rolę “dobrego cara”, który ratuje sytuację, gdy “źli bojarzy” za bardzo nabroją, oczekuje od Banasia dymisji. Może to oznaczać, że kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości już wie, że Marian Banaś jest rzeczywiście winny powiązań ze środowiskami lub działaniami, z którymi, delikatnie mówiąc, kontaktu mieć nie powinien. O sprawie będziemy informować.