Po dłuższym uziemieniu, wadliwe myśliwce MIG-29 powracają na służbę dzięki decyzji Dowódcy Generalnego RSZ gen. Jarosława Mika. Piloci tych maszyn wyrazili chęć ponownego oblatywania polskiego nieba. Każdy samolot został poddany szczegółowej weryfikacji sprawności.
O decyzji Dowódcy Generalnego RSZ poinformował Inspektor Sił Powietrznych gen. Jacek Pszczoła. Powiedział on także, że piloci myśliwców MIG-29 wyrazili wyraźną chęć patrolowania nimi polskiego nieba.
“Popatrzyliśmy pilotom w oczy, pytaliśmy: ‘Czy chcą latać?’. Odpowiedź była: ‘Tak” – potwierdził Inspektor Sił Zbrojnych.
Zobacz także: Dobry car, źli bojarzy. Kaczyński zajmie się tematem Biejat
Dowódca Generalny gen. Jarosław Mika podpisał odpowiedni dokument zezwalający, aby wadliwe myśliwce ponownie wzbiły się w powietrze. Piloci myśliwców muszą jednakże wznowić odpowiednie uprawnienia do lotów – “Prawda jest, że piloci utracili ‘aktualności’. Regulamin lotów, w przypadku kiedy wszyscy piloci utracili ‘aktualności’, dopuszcza do wznowienia uprawnień pilotów. Nie jest prawdą, że prawnie nie możemy tego zrealizować” – powiedział gen. Pszczoła.
Dowództwo generalne poinformowało też, że samoloty MiG-29 utrzymywane były w gotowości do wznowienia lotów, poddawane były planowym obsługom technicznym oraz obsługom wynikającym z określonego czasu przestoju.
interia/pap