Gantz i Netanjahu nie doszli do porozumienia w sprawie rządu jedności

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

17 września w Izraelu odbyły się przedterminowe wybory parlamentarne. Miały one przetasować tamtejszą scenę polityczna i doprowadzić do stworzenia silnego rządu. Nic z tych rzeczy się nie stało, a prawdopodobnie rząd będzie słabszy niż przedtem. Benny Gantz i Benjamin Netanjahu nie doszli do porozumienia ws. rządu jedności.

Prezydent Izraela Reuwen Riwlin powierzył misję tworzenia rządu przegranemu powtórzonych wyborów Benjaminowi Netanjahu. Partia dotychczasowego premiera minimalnie przegrała z Niebiesko-Białymi. Likud otrzymał 54 mandaty, a z kolei partia kierowana przez Benny Gantz 55. Potrzeba 61 mandatów do stworzenia większości parlamentarnej.

Czytaj więcej: Podpisz petycję ws. Nergala! Czy RPO stanie w obronie katolików?

W tym przypadku Benny Gantz i Benjamin Netanjahu rozpoczęli negocjacje koalicyjne w sprawie powołania rządu jedności narodowej. Na stole leżała oferta rotacyjnej wymiany przewodnictwa obu partii w rządzie oraz pozostawienie obecnego premiera na swoim stanowisku. Na takie warunki nie zgodziła się zwycięska siła.

“Od samego początku było rzeczą wiadomą, że Niebiesko-Biali nie zgodzą się na te warunki. Likud bowiem, działając wyłącznie w interesie Netanjahu, chce doprowadzić w Izraelu do drugiej rundy wyborów” – czytamy w oświadczeniu Niebiesko-Białych.

Ponad połowa Izraelczyków byłaby skłonna poprzeć rotacyjny rząd jedności. Benjamin Netanjahu i Benny Gantz otrzymaliby wotum zaufania na stanowisku wymiennego premiera. W niedzielę druga tura rozmów koalicyjnych.

interia.pl

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY