Piloci F-16 łatwym celem dla wrogów

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

Dziennik Gazeta Prawna odkrył niebezpieczny fakt z wojskowego punktu widzenia. Piloci F-16 są łatwym celem dla wrogów. W czasie wojny dzięki ujawnionych dan osobowych na portalach społecznościowych i w internecie, przeciwnik z łatwością może ich bezpośrednio wyeliminować. Polskie siły powietrzne staną się wówczas bezradne.

Piloci F-16 stali się łatwym celem dla wroga poprzez nierozważne ujawnianie ich dan osobowych w internecie czy w mediach. Dziennik Gazeta Prawna zwrócił na to uwagę w swoim ostatnim artykule.

“Pozdrowienia od naszej młodzieży szkolącej się na F-16 w Arizonie. W mikołajkowym nastroju – tylko do tego zdjęcia. Panowie, trzymamy kciuki za Was! Bądźcie doskonałymi ambasadorami Polski i biało-czerwonej szachownicy. Od lewej do prawej stoją podporucznicy” – podaje przykład DGP, w którym to ambasada amerykańska zamieściła na profilu społecznościowym zdjęcie wraz z nazwiskami pilotów.

Krzysztof Bosak podsumowuje konwencję Konfederacji [WIDEO]

Na problem zwrócił uwagę jeden z oficerów Wojska Polskiego – “To, jak wiele ujawniamy danych wrażliwych w mediach społecznościowych, jest poważnym problemem. I nie dotyczy tylko pilotów, ale także np. generałów. Problem w tym, że dziś, gdy młodym żołnierzom powie się, że mają zostawić komórki w jednostce, bo ruszamy na poligon, część z nich traktuje to jako zamach na swoją wolność osobistą” – powiedział.

Wyspecjalizowani informatycy są w stanie kilku dni odnaleźć dane osobowe większości polskich pilotów. F-16 są newralgicznymi maszynami w polskiej obronie lotniczej. Bez wyszkolonych pilotów nasze siły obronne staną się całkowicie bezradne.

Izraelskie siły powietrzne dbają o to, aby dane osobowe oraz wizerunek pilotów myśliwców nie zostały ujawnione. Dokładana jest wszelka staranność, by na ewentualnych zdjęciach nie ukazano ich twarzy.

Problemy w innych punktach strategicznych

Na domiar złego ostatnia akcja ekologów z Greenpeace, którzy opanowali statek towarowy oraz weszli na żurawie w Gdańsku pokazuje jak ważne jest odpowiednie wyszkolenie żołnierzy czy sił bezpieczeństwa do eliminacji tych zagrożeń. Warto zaznaczyć, że takie akcje przeciwnika nie kosztują wiele.

“Wszyscy wiedzą, że problem istnieje. Lokalne centra sterowania (LCS) dla modernizowanych linii kolejowych, do których podłączonych jest po kilka stacji z rozjazdami i semaforami, dostarczają głównie duże koncerny międzynarodowe. Problem w tym, że razem z urządzeniami nie kupujemy kodów źródłowych. I jak coś się psuje, to tylko producenci mogą naprawić urządzenia. Taka sytuacja jest fatalna pod względem bezpieczeństwa i finansów”

– ocenił Jakub Majewski, prezes fundacji ProKolej. 

To obrazuje jaka sytuacja panuje w strategicznym punkcie transportowym i logistycznym w naszym kraju, gdzie przewozi się węgiel czy sprzęt wojskowy. W razie ataku Polska nie jest w stanie sama się obronić. Jesteśmy uzależnieni od międzynarodowych koncernów.

“O sile każdego systemu decyduje najsłabszy element. By dobrze zbudować silny system bezpieczeństwa, trzeba do tego podejść kompleksowo. My skupiamy się na tym, co jest widowiskowe, a zaniedbujemy człowieka. 95 proc. ataków hakerskich zostaje zrealizowane przez błąd czynnika ludzkiego” – mówił płk Grzegorz Małecki, były szef Agencji Wywiadu.

Zwrócił on także uwagę na to, że w dzisiejszych czasach dochodzi do ataków asymetrycznych. Wykorzystywane są małe środki, aby sparaliżować wroga. Wystarczy zaatakować odpowiedni punkt, by uniemożliwić właściwe funkcjonowanie.

Dziennik Gazeta Prawna

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY