Medialnym echem odbiła się kolejna wpadka Sylwii Spurek. Tym razem oskarżyła SG o użycie… automatycznej broni palnej. “Czy nie rozważa Pani złożenia mandatu?” – komentuje Wojciech Wybranowski.
Tym razem o europoseł Sylwii Spurek zrobiło się głośno za sprawą wpisów na Twitterze na temat działań Straży Granicznej ws. Greenpeace. Straż Graniczna musiała interweniować kiedy aktywiści organizacji zablokowali transport węgla z Mozambiku. Spurek postanowiła nagłośnić sprawę i zapowiedziała, że komendant SG będzie musiał się wytłumaczyć z nocnej akcji służb.
Wiemy, że doszło do siłowego wejścia, użyto automatycznej broni palnej, zniszczono mienie. Sprawa musi być wyjaśniona” – komentowała polityk. Okazuje się jednak, że broń została użyta do zbicia szyby w oknie.
Internauci ostro zareagowali na wpis polityk Wiosny. Twitterowicze zarzucili posłankę pytaniami kiedy SG użyła “automatycznej broni palnej”. Europoseł nie chciała jednak odpowiadać na krytykę. Do wpisu odniósł się także Wojciech Wybranowski.
“Zaczynam się fascynować panią Spurek. Zadałem proste pytanie – “W którym momencie SG jej zdaniem użyła broni palnej?”
Odpowiedzi na w gruncie rzecz proste pytanie brak. Za to “lajknęła” komentarz, że do niej mówi się “pani posłanko, albo pani doktorko” – pisze Wybranowski.
Zobacz także: Spurek odleciała. Jest feministką, bo… krowy są dyskryminowane ze względu na płeć
Po dłuższej przerwie posłanka zdecydowała się odpowiedzieć na zarzuty i jak wyjaśnia chodziło jej wyłącznie, aby podkreślić ” fakt posiadania przez SG w trakcie interwencji automatycznej broni palnej”.
“Pani Poseł nie napisała Pani w swoim tweecie o posiadaniu broni przez SG, ale o “użyciu automatycznej broni palnej”. Więc ponawiam pytanie- gdzie i kiedy SG użyła tej broni? Mam jeszcze jedno pytanie. Czy nie rozważa Pani złożenia mandatu? Bo coraz bardziej wstyd….” – odpowiedział Wybranowski.